Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-11-2016, 03:47   #163
Leminkainen
 
Leminkainen's Avatar
 
Reputacja: 1 Leminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputację
Craig, Denton
Denton potknął się zawisając na ramieniu Craiga ale udało wam się dotrzeć. Po drodze minęło was kilku bezbronnych uwolnionych szukających widocznie schronienia do przeczekania na jakieś rozwiązenie obecnej sytuacji (w jedną czy w drugą). Drzwi ustąpiły pod ramieniem Craiga i weszliście do ambulatorium, wnętrze miało wciąż swoje standardowe wyposażenie, jakąś leżankę pokrytą jakimś skajem w kolorze który męskie oko określiłoby jako ciemnoseledynowy (jeśli coś takiego istnieje) charakterystycznym dla wyposażenia zakładów opieki zdrowotnej, pod ścianami było sporo przeszklonych gablotek w których kiedyś zapewne znajdowały się leki i przybory opatrunkowe w oryginalnych opakowaniach. Dziś były pełne ręcznie opisanych słoików i plastikowych kuchennych pojemników do zamrażania żywności sądząc po tym co prześwitywało przez matowy plastik wypełnione gazami i rolkami bandaży


Z zewnątrz przez otwarty bulaj dobiegał odgłos karabinu maszynowego
Devlin
Czekaliście nasłuchując, słyszeliście stłumiony odgłos broni maszynowej. W końcu rozległo się tupanie na schodach

Czterech ostrożnie zbliżyło się do barykady
jeden z nich wyszedł do przodu i ręką zepchnął leżący na wierzchu element barykady
-To nas na długo nie powstrzyma - krzyknał donośnym głosem - niedługo załatwimy waszych kolegów a wtedy przyjdzie kolej na was, lepiej poddajcie się teraz to może ominie was kara
Jeden z twoich towarzyszy nie zdejmując wzroku z celownika Trapdoora spytał spokojnym głosem
-Mam go uciszyć?
 
__________________
A Goddamn Rat Pack!
Leminkainen jest offline