Ależ się braciszek rozgadał
Jeśli nie macie więcej pytań, możecie od razu udać się do Ojca Klemensa Durera - opata. Weill zaprowadzi bohaterów, ale poza tym, że opat sobie przeczyta list i spojrzy ciekawym okiem, nic więcej awanturnicy nie wskórają. Opat jest zbyt zajęty, a do tego nic więcej niż archiwista nie wie. Tą scenkę możecie opisać sobie sami.