Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-11-2016, 22:58   #9
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Problem z latającymi statkami jest taki, że silny wiatr wiejący w górze, o wiele mocniejszy niż ten przy samej ziemi, może gentelmenowi zerwać kapelusz. Dlategoż nie zwykłem nosić go podczas przechadzki po pokładzie.

Lot upływał dość sennie. Sam Duch, choć prototypem był, nie wywołał większego niż chwilowe zainteresowanie, bowiem okazało się, że sekret jego zdolności utrzymywania się w powietrzu ma niewiele wspólnego z dużym śmigłem i pokaźną machnierią, jaka się za nim kryła.

[media]https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/18/c9/4e/18c94e4528db705cb7c57f5187c0c16e.jpg[/media]

Czekając zatem na kolejny postój w porcie przechadzałem się bez celu bębniąc metalową ręką po burtach. Cichutkie serwomotory piskały ledwie słyszalnym 'pss, pss', a trybiki chodziły jak w zegarku z jeszcze cichszym 'tik, tik' przy każdym zgięciu.
Skomplikowany mechanizm miał ukrytych w sobie wiele sztuczek, jedną z nich było zaś krzesanie ognia z kciuka. Niby nic wielkiego, ale pozwalało idealnie rozpalić cygaro. Trzymając je w zębach patrzyłem w dal korzystając z dodatkowych soczewek przesłaniających lewe oko.

[media]https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/originals/4d/d3/3b/4dd33b3ba4f327a7a59b48c38966894d.jpg[/media]

Nic. Oprócz oceanu białych chmur niczym morskich fal lekko i płynnie sunących po białym niebie, nic. Przyglądałem się jeszcze przez chwilę gęstym jak bita śmietana chmurom majestatycznie sunącym po niebie. I tym zwiewnym barankom w górnych warstwach, zdających się stać nieruchomo, niczym letnie zboże.

Drugą wadą wolno-lecącego Ducha była trudność w uzupełnieniu zapasów. Na wodzie zawsze można łowić ryby. A tutaj? Niby można strzelać do latających ptaków, ale trudniej je potem ściągnąć na pokład.
Usiadłem na zwoju liny przy maszcie i ponownie wziąłem się za czyszczenie swojej parowo-prochowej strzelby.
[media]https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/originals/c8/09/a5/c809a574005c94816287bb3cc27e20bf.jpg[/media]
~ Żeby ten rejs się szybko skończył ~ pomyślałem.
 

Ostatnio edytowane przez psionik : 13-11-2016 o 12:20.
psionik jest offline