Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-11-2016, 18:11   #6
Amon
 
Amon's Avatar
 
Reputacja: 1 Amon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputację

***

Mieszkanie Ren
Droga do mieszkania Ren nie była jakoś strasznie długa, wystarczyło przejść na drugą stronę Deptaka i skorzystać z windy na drugie piętro.
W mieszkaniu zastał ich Podstarzały facet.
- Ren? - spojrzał pytająco na kobietę po czym przeniósł wzrok na Yula.
- Jaki jest status? - wyświetlił KO, gdy mężczyzna zadał Yulowi.
- Celowe zatrucie etanolem w celu wykonania zadania. - odpowiedział zaś Yul.
- Simo… to jest ta wampirzyca, zostaje z nami i będzie ze mnie pić krew… - wybełkotała po chińsku Ren. Simo pokiwał tylko głową.
- Rozumiem, że się rozbierzesz i weźmiesz kąpiel, przyniosę narzędzia. - to powiedziawszy zniknął w innym pokoju.
- To Simo, mój partner - wyjaśniła Ren - kiedyś będziemy mieć dzieci.
- Nie za stary dla ciebie? - zapytała Tatiana, rozglądając się ciekawie - Wydaje się wybitnie ugodowy, ale chyba nie w tym rzecz…
- Simo to emeryt - wyjaśnił Yul kiedy pomagał Ren zaczepić się na czymś co przypominało rzeźnickie haki, po chwili kobieta wraz z pancerzem unosiła się trzy centymetry nad podłogą.
- To dobry człowiek - kontynuował - zajmuje się domem i pomaga Ren rozładować stres, zresztą, nie ma tu za dużo białych.
- A wam bardzo zależy, żeby nie mieszać się z azjatami? - zapytała Tatiana - Może coś pomóc?
- To nie do końca tak… - powiedział Yul zanim do pomieszczenia wrócił Simo. Mężczyzna trzymał w dłoni coś co definitywnie wyglądało jak jakieś narzędzie, klucz czy coś. Powoli zaczął przy jego pomocy uwalniać Ren z egzoszkieletu. Tatiana szybko zrozumiała, że pod pancerzem była jeszcze masa przewodów, z których część wchodziła w ciało kobiety. Simo wyglądał na jakieś pięćdziesiąt lat, był dobrze zbudowany a jego nagie przedramiona pokrywały symetryczne blizny prawdopodobnie po jakimś chirurgicznym zabiegu. Tatiana przyglądała się temu z nieukrywany zainteresowaniem. Tak wiele książek napisano pod wpływem bajań i wizji przyszłości, a ona - choć niespecjalnie się nimi interesowała - miała możliwość zobaczenia tego na własne oczy. Był to psikus losu, bo przecież ani nie należała do elity śmiertelnych, ani spokrewnionych. Była inteligentna, lecz znaleźliby się mądrzejsi od niej. To samo z innymi cechami. Nie była wybitna pod żadnym względem. Jedyne, co udało jej się zrobić w nie-życiu to nieźle namieszać, by potem Tatiana jest godna zgłębienia zagadki przyszłości. Cóż za ironia...
Yul podszedł do dystrybutora (Tatiana potrafiła je już nawet obsługiwać) i zrobił sobie coś co pachniało jak kawa. Simo rozpinał cierpliwie pancerz kobiety, w pewnym momencie wyciągnął jakiś element i Ren całkiem znieruchomiała, pozostała w takim stanie do końca procesu poruszała w zasadzie jedynie oczami. Kiedy Simo odczepił od niej ostatnie kable, drobna w zasadzie kobietka spłynęła bezwolnie w jego silne ramiona. Wziął ją delikatnie na ręce i przeniósł do pomieszczenia gdzie wśród egzotycznej roślinności znajdowała się mała sadzawka z ciepłą wodą. Simo posadził w niej nagą Ren.
 
__________________
Our obstacles are severe, but they are known to us.
Amon jest offline