Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-11-2016, 21:42   #22
dzemeuksis
 
dzemeuksis's Avatar
 
Reputacja: 1 dzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputację
Ryo,
- Wspaniale - ucieszyła się kapitan. - Przy Yutealu czuwa Charon, chętnie go zmienię. Nie wiem, czy poza nim są na pokładzie są osoby, które mają jakieś umiejętności uzdrawiania. Cudownie by było, jeśli byś popytała o to. Jeśli będziesz potrzebowała jakiejkolwiek pomocy, znajdziesz mnie przy Yutealu.
Kapitan Wąż zaczepiła jakiegoś majtka i kazała mu walić w gong aż na pokładzie w pobliżu mostka zgromadziła się większa część załogi. Po tym ogłosiła, że obowiązki i godność kapitana przekazuje Ryo, co dodatkowo podkreśliła nakładając jej swój czarny kapelusz. Powiedziała też, że od tego momentu jedyną osobą uprawnioną do zmiany tej decyzji jest sama Ryo lub Yuteal. Po czym, nie czekając na reakcję załogi, udała się do kajuty Yuteala.
Zgromadzeni na pokładzie potrzebowali chwili żeby przetrawić usłyszaną wiadomość. Następnie zaczęli głośno komentować między sobą nową sytuację. Wydaje się, że ogólny ton, to raczej ulga. Po chwili zamilkli, wyczekująco spoglądając na ostałą się samotnie na mostku Ryo. Wyraźnie wyczekują pierwszych decyzji.

Liska,
Ponieważ nie wiem, czego szukasz, to nie wiem też, co znajdujesz. Zapewne to, co sama tam napisałaś. No chyba że to dziennik prowadzony przez kogoś innego. Jeśli tak, to prośba o informację przez kogo oraz czego spodziewasz się znaleźć w tym dzienniku i po co tego szukasz.

Ghorbash,
Zasnąłeś tak głęboko, że nawet gong zwołujący na zbiórkę nie obudziłby Ciebie, gdybyś nie chciał być obudzonym. No chyba że byś chciał.

We,
Nic nie zmąciło Twej sjesty. No chyba że pozwolisz, żeby jakiś głupi gong to zrobił. Pozwolisz?

Bluszcz,
Plan był śmiały, więc dobry, ale okazało się, że zbyt wielu ludzi kręci się obecnie w tamtej okolicy, ani chwili spokoju. Natomiast udało Ci się przyjrzeć drzwiom, są wyjątkowo solidne i mają dwa porządne zamki. Nic co by było poza zasięgiem Twoich umiejętności, ale też nic co by się dało zrobić o tak z doskoku. Zdecydowanie na spokojniejszą chwilę. Ej, zaraz, czy to nie gong na zbiórkę? No raczej, i wszyscy poleźli...

Wojownik,
Zauważyłeś jeszcze na dwóch innych linach podobne usterki. Z tym że na jednej z nich dość wysoko, bliżej balonu niż pokładu. Gdyby jakiś człowiek chciał się tam specjalnie wspinać, żeby ją poszarpać, to byłaby to niezła gimnastyka a do tego byłby widoczny praktycznie z każdego miejsca na pokładzie.

Xsara,
Napis wygląda jak zdanie złożone z pięciu słów. Same litery, wydrapane. Przygotowanie obiadu zakłóca dźwięk gongu, aczkolwiek nie jesteś pewna, czy jakakolwiek zbiórka jest warta ryzyka gniewu głodnej załogi.

Mercon,
Dymów nie dostrzegasz i w sumie zupełnie niczego, co by wskazywało na aktywność ludzi. Dostrzegłeś starorzecze przy lewym brzegu rzeki. Są środki wybuchowe na pokładzie, dysponuje nimi zapewne Xsavery Lato. Ostatniego pytania nie zrozumiałem. Słyszysz gong.

Xsavery,
Wyciora nie znalazłeś, usłyszałeś za to gong.
 
dzemeuksis jest offline