No to zakończyliśmy część pierwszą. Pewnie nie na to mieliście nadzieję.
Duchy i całą scenę widzieli wszyscy, ale słowa króla słyszała tylko Luna.
Teraz są dwie drogi:
1. Gramy dalej.
2. Robimy przerwę.
Przy punkcie drugim to jak już to wolałbym krótką, bo wiadomo jak jest z przerwami. Entuzjazmu potem jakby brak.
Wiadomo, że ktoś może nie chcieć grać dalej. Czekam więc na deklaracje.
I dziękuję za tę część, mam nadzieję, że nie było tak źle.