Zebrania przypominały czasami luźne śniadania lub przepychanki, jednak Karl Cabbage na każde starał się stawiać jak na odprawę - poważny i odprasowany. I z pewnością nie ziewający. Może był niewielki i chudy według imperialnych standardów (choć normalny według kirkańskich), ale konsekwencja, pracowitość i brak okazywania słabości sprawiały, że sprawiał wrażenie wykutego z żelaza.
- Szanowni Państwo, myślę, że wyraźnie wyszła na pierwszy plan sprawa relokacji obozu. Priorytetem jest oczywiście bezpieczeństwo. Nasze zasoby ludzkie są bardzo ograniczone, życie i zdrowie każdego z nas jest na wagę złota. Proponuję dodać do porządku głosowanie w sprawie rozpoczęcia relokacji obozu, a dokładnie jej pierwszego etapu czyli wyboru miejsca i zwiadu. Na jej dowódcę proponuję doktora Sofitresa.
Prowadząca notatki Elizabeth potwierdziła kiwnięciem głowy. Głosowania jak zwykle będą na końcu, gdy wszystkie sprawy zostaną poruszone.
- Aby można było ruszyć pozostałe sprawy z miejsca, proponuję, by Żywieniowy opracował plany suszarni i wędzarni, by Pan Kropecky mógł powiedzieć ile czasu zajmie jej budowa. Transport jest równie ważny. Porozmawiajcie z ludźmi ze swoich zespołów, zbierzcie pomysły na alternatywne źródła paliwa, przedstawimy je jutro. Jeżeli nie będzie dziś nagłych rzeczy do zrobienia, proponuję tymczasowo wspomóc grupę inżynieryjną kompetentnymi osobami z innych grup w celu pozyskania jak największych ilości surowca. Głosowanie w tej sprawie prosiłbym też o dodanie do porządku, podobnie jak sprawę studni.
Na koniec sprawa delikatna. Wszyscy wiemy, jak pomógł nam Pan Bouleau. Jego stan niestety nie polepsza się w wystarczająco dobrym tempie. Jak rozumiem zdiagnozowano u niego ostry PTSD? Jeżeli ktoś może pomóc w tej sprawie, proszę o skonsultowaniem się z jego lekarzem prowadzącym. Wiążę duże nadzieje z Panią Locke, widziałem niejeden materiał z Pani ręki, widziała Pani nie raz cywili uwikłanych w takie sytuacje i z niejednym rozmawiała. Gdyby znalazła Pani chwilę, byłbym... nie, bylibyśmy wszyscy zobowiązani. Dziękuję za głos. Jeżeli ktoś ma do mnie pytania jestem jak zawsze do dyspozycji.
Karl usiadł i czekał na dalszy ciąg, przysuwając do siebie plan studni przyniesiony przez Kropeskiego, by zapoznać się z nim przed głosowaniem.
__________________ Bez podpisu. |