Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-11-2016, 13:03   #16
Rewik
 
Reputacja: 1 Rewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputację
- Oczywiście, zajmę się tym, doktor Octavia już konsultowała ze mną przypadek pana Bouleau. Tak, mamy do czynienia z silnym PTSD powstałym na wskutek długoterminowego stresu, jaki wszyscy w mniejszym czy większym stopniu przeżywamy. Niewątpliwie jest to kolejny problem, który należałoby rozwiązać. – Mery spojrzała na zebranych i kontynuowała – Chciałabym w tym miejscu wszystkich uspokoić. Stale obserwujemy okolice, są wśród nas doświadczeni żołnierze i jesteśmy przygotowani na ewentualne ataki o ile oczywiście do dalszych ataków w ogóle dojdzie. Na razie, bowiem nic nie wskazuje by tak miało być, choć oczywiście musimy dopuszczać i taki scenariusz.


Carl Cabbage, podobnie jak inne osoby lepiej obznajomione z tematem miał świadomość, że słowa Mery Locke miały zdecydowanie charakter podwyższający morale, i nie koniecznie znajdywały poparcie w rzeczywistości. Wiedział też, że Mery Locke uczyniła to świadomie. Jak na ironię fakt ten również dodawał spokoju, świadczył bowiem o profesjonalizmie „Krwawej Mery”.


- Sprawa jaką chciałabym poruszyć jest jednak nieco innej natury. – Mery Locke sprawnie i szybko zmieniła temat co miało odwieść nieprzekonane osoby od podważenia jej słów – w wyniku relokacji koniecznym będzie poszerzenie personelu mojej grupy. Chciałabym wiedzieć na ile osób mogę liczyć. Bez uzyskania dodatkowego wsparcia, pomysł relokacji uważam za zbyt ryzykowny. Być może warto pomyśleć o wyjęciu z kriokomór kolejnych kolonistów.- z tymi słowy Mery Locke zajęła swoje miejsce i z umiarkowanym zainteresowaniem wysłuchiwała kolejnych przemów.
 
Rewik jest offline