Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-12-2016, 05:56   #91
Campo Viejo
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację
Wiosna łagodna była i ciepła na tyle, że ziemia miękka szybko ukazała się Wankerowi, kiedy wyrwał darń zielonej trawy w miejscu grobu znalezionego nieszczęśnika. Kij rył glebę z łatwością, lecz rozgrzebywanie i wyrzucanie ziemi z dołu było mozolnie czasochłonne. Bodo nie bał się pracy. Kiedy trzeba było wziąć się za robotę to dawał z siebie tyle, żeby później czuć satysfakcję, której jeśli nie było, to złe miał sobie, że tylko czas trwonił, siły. Wolał taki wysiłek niż gnuśnienie z bezczynności, od której często przychodziły do głowy głupoty. A kiedy był czas na odpoczynek po uczciwej pracy, to był pierwszy do zasłużonego leniuchowania, najlepiej śpiąc upojony winem.

Szybko zlał się potem, a kiedy wykopał płytki grób po kolana, zatrzymał się i wparł na kiju. Wetchnął i pokiwał głową mrucząc coś pod nosem. Poszedł z polany do ściany lasu, lecz nie zagłębiał się w nim, a tylko pozbierał drewno, których wielki stos zaciągnął na prowizorycznych noszach i zwalił przy wykopanym dole.

***

Zasuszony trup nie ważył wiele. Zawinął go we własny koc i wyniósł z podziemi. Do swego plecaka schował osobistą rzecz będącą własnością zabitego rudzielca.

Zamierzał złożyć nieboszczyka w dole, który wyłożył drewnem. Później nakryć ciało resztą suchych badyli i drągów i pozwolić oczyszczającemu ogniowi pochłonąć ludzkie szczątki.

Planów na pozostawanie na dużej w opuszczonej osadzie nie miał, prócz modlitwy do Sigmara w ruinie starej świątyni Młotodzierżcy. Prosić chciał o to, aby żywym wyszedł z lasu, a najlepiej w jednym kawałku, ze wszystkimi kończynami, aby mógł później o tej przygodzie przy kominku z gąsiorkiem winka opowiadać zebranym wokół patronom Ropucha.

- I dopomóż Sigmarze nam durnym maluczkim losy profisura poznać, coby premii ojcowie Vereniuszowie nie poskąpili w mundrej sprawiedliwości swojej. - pokornie z klęczek wzniósł oczy z niewinną miną.
 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill
Campo Viejo jest offline