Czy Santiago miał rację, rozdzielając sprawę wzgórz i sprawę kamiennego kręgu, czy też informacja o wzgórzach padła tylko dlatego, że tam właśnie, wśród wzgórz, tamci znaleźli drogę, prowadzącą do kamiennego kręgu?
Wilhelm sądził, że to drugie, ale nie zamierzał się spierać. Dotrą do drogi i się przekonają. Ale, zapewne, przekonają się również, czym są te zielone kreatury, o których wspomniał twórca notatki.
O tym raz jeszcze pomyślał, gdy Bodo wspomniał o szeleście. On sam nic nie słyszał, ale, nie da się ukryć, był miejskim człowiekiem.
- Może to te stwory, o których w notatce napisano - powiedział cicho, wyciągając równocześnie niewielką strzałkę. - Zielone kreatury, jak to określił twórca pisma.
- Pozwolimy się śledzić, czy spróbujemy się ich jakoś pozbyć? - spytał. |