Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-12-2016, 13:34   #7
Czudak
 
Czudak's Avatar
 
Reputacja: 1 Czudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumny
Cytat:
Napisał Warlock Zobacz post
Poza tym, zbyt konserwatywnie i ogólnikowo opisałeś polską społeczność eRPGową, ale jestem obecnie w pracy i nie mam czasu, aby się nad tym rozwodzić.
Zgadzam się z twoim założeniem, że alternatyw na polskim podwórku nie ma zbyt wiele. Jak już nadmieniłem - nie mam aż takiego doświadczenia w kontaktach z naszą społecznością, więc może rzeczywiście zbyt konserwatywnie się do niej odniosłem. Z chęcią poczytam jak ty to widzisz.


Cytat:
Napisał Reinhard Zobacz post
Gosford, jak dla mnie bardzo przydatne wiadomości. Niedawno zacząłem przeszukiwać angielskie fora w poszukiwaniu jakichś ciekawostek, sposobów grania u nas nieznanych. Czy są jakieś adresy, które mógłbyś polecić, albo opisać np. odmienne style podawania albo przeprowadzania mechaniki, inne podejścia do narracji itp?
Hmm... najważniejszym punktem na który zwróciłem uwagę, jeśli chodzi o narrację: kontrolowanie zachowań graczy/jakichś postaci jest w większości przypadków dopuszczalne, jeśli dzięki temu popchniesz rozgrywkę/sesję do przodu; ma to związek z wielokrotnym odpadaniem ludzi z gry i wielką rotacją, o której napisałem, a i Warlock również napomknął. Prawie nikt nie będzie się z tobą wykłócał jeśli w swoim poście napiszesz, że czyjaś postać wchodzi z kimś do gospody, czyjegoś domu, albo odczuwa mdłości, czy że właśnie ktoś orżnął jej mieszek ze złotem, po czym wskoczył do kanału i zniknął. Druga strona po prostu zareaguje odpowiednio w swoim poście, często zleje na to potencjalne zawiązanie akcji i zajmie się czymś innym. Albo zniknie na zawsze, bo i to się zdarza, gdyż twój post się jej nie spodobał. Jest to związane z limitowaną pomysłowością uczestników i dosyć symboliczną ich inicjatywą. To uproszczenie, ale w 3/4 przypadków możesz śmiało uznać, że twój partner(zy) właśnie taki będzie. "Fejsbukowa mowa", o której wspomniał Warlock ("u" zamiast "you", czy "r" zamiast "are") to oczywisty znak na niebie. Działa to też w drugą stronę: MG (tam się go zazwyczaj nazywa "liderem [leader]" albo po prostu "narratorem", nawet jeśli to klasyczna rozgrywka D'n'D) zaakceptuje post w którym gracz zaszlachtował jakiś pluton leszczy w czasie walki, czy nawet jakiegoś ważnego złoczyńcę, jeśli nie będzie to zdarzać co chwilę. Albo że "pokonał" swojego partnera albo partnerkę w zapasach na sianie, bo jak wspomniałem - uciechy cielesne są głównym paliwem wielu scenariuszy. Da się dosyć łatwo wyczuć na co można sobie pozwolić, a ludzie się nie obrażają na pomniejsze (albo i większe) "krzywo-ryjne" akcje, bo warunkiem podstawowym jest rozrywka. Na naszym podwórku trochę inaczej to wygląda, przynajmniej wg mnie.

UWAGA! W mniejszym stopniu ta opcja jest możliwa w standardowych sesjach D&D, Warhammera i tym podobne, ale też wciąż dosyć dopuszczalna. Jak zawsze dyskrecja gracza/MG jest wskazana.

Z tego co mógłbym napisać o faktycznej mechanice, dosyć ciekawą metodą w sesjach kombinowanych (pierwszy raz spotkałem się z nią na forum eRPGowym o WW2, ale też miałem styczność i w kucykowej sesji z MLP:FiM) jest "umiejętności kumulatywnie przekładają się na rzuty". Nie spotkałem się z nią jeszcze w Polsce. Na czym to polega? Przyjmijmy że jesteś postacią z pięcioma umiejętnościami (i tylko tyloma; żadnych więcej, masz tylko te które wybrałeś sobie na początku) w grze, w której nie stosuje się atrybutów. Masz tam "Bieganie", "Strzelectwo", "Medycyna", "Pływanie" i "Obsługa korkowca", +2 każda. Sumuje się to razem w jeden modyfikator +10. I teraz w akcjach fizycznych (które wybrałeś jako główne dla twojej postaci) masz całość modyfikatora, w akcjach umysłowych (drugorzędnych; to dlatego że wybrałeś "Medycynę") masz 2/3 tegoż, a w akcjach "wszystkie inne" (trzeciorzędnych) masz go 1/3. Odpowiedni zmiennik dodajesz do rzutów K20, a twój MG ustala stopnie trudności jakiejś akcji według sztywnej tabelki (np. ST 10 to łatwe, ST 15 to problematyczne, ST 20 to średnio-trudne itd.; wpływ D&D na całość tejże mechaniki jest widoczny). I nic więcej. Dzięki takiemu rozwiązaniu nie trzeba rozmieniać się na drobne w każdej potencjalnej sprawie - cyber-żołnierz którym grasz, ma małe szanse na rzucenie zaklęcia "Przywołania Tajfunu", czy wyrecytowania "Hamleta" z pamięci, bo MG da ST 30 dla tych zadań, gdyż twój szwej nigdy nie miał styczności z magią, a Szekspira czytał w gimnazjum, a ty z drugo-/trzecio-rzędnym modyfikatorem +6/+3 niewiele zdziałasz nawet przy 20. Modyfikator +10 stosuje się wtedy też np. przy "rzutach obronnych", rozumianych tu jako i "Klasa Pancerza", i jako "czy oprę się tej PSI zdolności", tudzież "ile mam minut zanim padnę nieprzytomny" itd. Same te naturalne ograniczenia/założenia sprawnie ograniczają liczbę "śmiecio-postów" ("shit-posts", chociaż ta nazwa oryginalnie odwołuje się do kultury internetowej, szczególnie Reddita i 4Chana), gdyż gracz nie będzie tracił czasu na napisanie wpisu o spróbowaniu czegoś co i tak wie, że mu się nie uda, albo ma szansę na to tylko przy rzucie 18-20. Do tego w połączeniu z wymuszoną narracją, którą nakreśliłem powyżej, powoduje że sesje mogą pędzić z prędkością lokomotywy. Tutaj mała ciekawostka - robienie rzutów za graczy przez MG też ma częstokroć zielone światło. Niezaprzeczalne są wady - może to doprowadzić do sztucznego ograniczenia (i tak już ograniczonej) inicjatywy graczy.

Naturalnie, te przykłady które podałem mają raczej związek ze zdrowym rozsądkiem, ale musisz wiedzieć że:

A) Roleplejowcy z Zachodu/z zachodnimi wartościami ogólnie nie mają zdrowego rozsądku.
B) Z całej 100% puli graczy z anglojęzycznego Internetu, 75% będzie twoją stratą czasu (okaleczone wpisy, które trudno rozczytać, szczególnie jeśli nie znasz dobrze angielskiego, twój zasób słów jest ograniczony, a ze slangiem/nowomową jesteś na bakier; nie pojawią się w umówionym czasie albo po prostu znikną/usuną konto; albo to trolle które chcą marnować twoją energię, bo tacy też się zdarzają)
C) Z tych pozostałych 25%, tylko ćwierć będzie chciała grać w to co ty, co daje 6.25% całości. Podziel to jeszcze na pół (wypadki losowe, brak Internetu przez miesiąc z powodu napraw/przeprowadzek/"najazdu UFO" [paradoksalnie - nieraz ten problem miałem z ludźmi z USA], strefy czasowe), aby mieć perspektywę 3% ludzi z ogółu, z którymi możesz pograć.

W tym miejscu gładko przechodzimy do twojej prośby abym ci polecił adresy jakichś stron. Jest problem: nie mogę ci właściwie niczego polecić z czystym sercem. Zarejestrowałem się m.in. na LastInn, bowiem 75% wszystkich moich sesji z angielskojęzycznymi braćmi/siostrami kończyła się już w ciągu pierwszego tygodnia, z czego połowa to gracze którzy nie napisali nawet jednego postu, zwyczajnie mnie zlewając. Pozostałe 20% z całości odpadało po miesiącu, a tylko te 5% jakoś dawało pociągnąć sesję do końca, a to i tak były kameralne scenariusze. W ciągu dwóch lat spotkałem tylko jedną pannę, dokładnie rok temu, z którą do dziś utrzymuję kontakt i prowadzę grę. Gwoli ścisłości - wiem że napisałem iż można spotkać kogoś do "długaśnej sagi" w trybie 24/7. Znajdziesz kogoś takiego, wiedz to. Lecz mi to zajęło rok czasu - ile zajmie tobie?

Cholera, rozpisałem się trochę nie na temat. Aczkolwiek potrzebowałem to napisać aby dać ci kontekst. Konkluzja: to wszystko przekłada się na fakt, że ludzie inteligentni, słowni i tacy, co im zależy - oni szukają sobie podobnych, a potem przenoszą się na prywatne serwery, niedostępne dla motłochu. A tylko inteligentni ludzie wymyślają nowe systemy albo przekształcają stare, więc nie znajdziesz "ciekawostek" i nowych sposobów na mechanikę/narrację na ogólnie publicznych forach, a dopiero w gotowym produkcie na rynku, bo każdy chce zarobić. Większość wszystkiego co mamy w Polsce powstało dawno temu w Stanach, a tam tak naprawdę jest tylko paru kreatorów, a reszta to ci którzy potrafią tylko podążać przez wytyczone przez nich ścieżki.

=======

Nie chciałem nikogo krytykować w pierwszym poście tematu, ale taka jest suma moich doświadczeń, która powinna rzucić nieco światła na to czego powinieneś oczekiwać. Szukanie nowości raczej nie przyniesie efektów, bo do tego trzeba wyobraźni, a z tą jest na zewnątrz polskiego Internetu problem. Plus, będziesz musiał spędzić naprawdę dużo czasu na poszukiwaniach. Jeśli masz odwagę, możesz sprawdzić jak bawią się dorośli, ale ostrzegam - czegoś takiego nie ogarniesz normalnym umysłem, ja od tego festiwalu odbiłem się z miejsca. Już od dawna są fora na sesje "(sex)roleplayingu" z użyciem VR, to powinno dać ci przedsmak jak to wszystko wygląda. Jeśli potężne listy "fetyszy/bzików" kwalifikujesz jako "ciekawostki" - będziesz miał tego na całe życie. Na PW mogę ci dać namiary.

Najlepsza rada jaką mogę dać w twoich poszukiwaniach: szukaj na Skypie/Facebooku/KiKu, a jak już kogoś wartościowego znajdziesz - to uczep się jak rzep psiego ogona.

=======

PS. Na specjalistycznych "forach" (raczej platformach) DnD są odpowiednie pulpity i panele, gdzie można chować rzuty/spoilery mechaniczne w poście, mieć katalog postaci, które wymieniasz za pomocą kliknięcia, automatyczną korekcję postów pod kątem ortografii, czy można rzucić bez czekania na MG. Wymieniony przygotował np. dwa posty i umieścił w cuda-programie, który w zależności od wartości rzutów współgraczy wyświetli jeden z nich, odpowiedni do sytuacji (system: SUKCES/PORAŻKA), tak że mogą oni od razu kontynuować, nie czekając na jego odpowiedź i inne cuda. No ale za to trzeba płacić pieniądze, bo to już jest biznes. I to znaczny, szczególnie w USA. Ale to stolica kapitalizmu, więc wiesz jak jest.

PSS. Jedną nowinką, z którą się u nas nie spotkałem, jest "głos ludu" w sytuacjach spornych. Masz np. jakieś spięcie na linii MG <-> Gracz bądź Gracz <-> Gracz, to zamiast zwracać się do moderacji, umieszczasz temat w odpowiednim dziale. Ludzie się zlatują, głosują, a ty dostajesz wynik jak oni to widzą. Najlepsze jest to, że przedstawiasz swoją kwestię tylko RAZ; post blokuje się dla samych zainteresowanych stron, żeby nie można było już nic zmienić. Tą sytuację którą widziałem, była co prawda na Chatzy, a nie na forum i dotyczyła fandomu Sonica (nie pytaj), ale muszę przyznać, że się uśmiałem, a równocześnie mnie to zaintrygowało. Jako że świeże konta nie brały udziału, to nie było żadnej manipulacji przez zwaśnione strony, a tylko pokaz plemiennej "mądrości". Ostatecznie - społeczność uznała, że żaden nie miał racji.

PSSS. Czy o takie podejście do mechaniki od strony merytorycznej chodziło?

- Mechanika jako sugestie (nie zasady, a raczej sugestie; taki na przykład charakter postaci w D&D: od niego często zależy tylko to od jakiego czaru kapłana dostaniesz 100% obrażeń, czy tylko 1/4)
- Mechanika wymuszająca zachowanie (kontrola nad zachowaniem postaci za pomocą mechaniki; chyba w Wampirze było "człowieczeństwo"? Tutaj jak będziesz zabijał ludzi bez potrzeby, to staniesz się bydlęciem, więc to cię kontroluje)
- Mechanika jako nagroda (dawaj graczowi co chce w zamian za poprawną grę; nie wiem jaki by tutaj dać przykład)

Pewnie coś więcej by się znalazło na temat strony merytorycznej samej mechaniki, nie jej systemów, ale ja nie zauważyłem. W Stanach, jedynym właściwie ośrodku gier fabularnych naszej planety, cały czas coś się dzieje, komputeryzacja wszystkiego nabiera tempa, więc i gry fabularne się też kwalifikują. Słyszałem również pogłoski o robieniu roleplayingowej AI, z którą możesz grać w co tylko chcesz, a ona nie będzie ci odpowiadać jak CleverBot! Ale to raczej nie w tej dekadzie, czy nawet stuleciu.
 

Ostatnio edytowane przez Czudak : 13-12-2016 o 17:04. Powód: Ostateczna likwidacja literówek
Czudak jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem