Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-12-2016, 16:41   #7
Jaśmin
 
Jaśmin's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputację
Gdy Scott metodycznie rozstrzelał załogę statku Michał nie zareagował w jakiś widoczny sposób. Uważnie przyglądał się wszystkiemu. Zareagował dopiero gdy npc wstali i zaczęli się przerzucać dowcipami. Niezły numer. Widać było, że Scott dobrze wiedział co się stanie. To było widowisko przeznaczone dla pozostałych testerów. Dla nich.
Padły pierwsze uwagi ze strony Denise i starszego testera. Śniegocki pozornie nie słuchał zajęty swoim ekwipunkiem. Czarny bojowy kombinezon z lustrzanym hełmem-maską i futurystyczny karabin (szkoda, że to nie japoński taido strzelający wyszukiwaczami ciepła!) były pod względem funkcjonalności calkiem podobne do tego czego doświadczył w wojsku. Oni wszyscy byli tak wyposażeni. Brakowało tylko klasycznego pojazdu bojowego - Cerber, zmechanizowanej śmierci o symulowanej sztucznej inteligencji. Z drugiej strony kto wie co przyszło do kolektywnej głowy twórcom tej gry. Może spotkają gdzieś, kiedyś, także takie cuda współczesnej techniki wojskowej.
- Jeśli chodzi o nieliniową fabułę i decyzje mogące "rozpierdolić pół galaktyki" to chyba nie taki zły motyw, co? Efekt motyla. W świecie rzeczywistym też czasami machnięcie motylich skrzydeł powoduje tajfun po drugiej stronie oceanu. Jak to mówią - "przesuń kamień, a upadnie imperium".
Zapoznawszy się z bronią Michał zarzucił karabin na plecy. Podobnie jak w nowoczesnych rzeczywistych kombinezonach bojowych także i tutaj do akcji wkroczyły czarne macki, które wciągnęły broń w głąb pancerza. Dzięki temu nie sposób było broni zgubić.
- Scott, jak rozumiem programiści badali już program pod kątem wirusów, koni trojańskich i innych cudów. Ale to nie znaczy, ze to nie może być wirus z gatunku "jeszcze niewykrywalnych". Poza tym, nie możemy wykluczyć sabotażu. A tak przy okazji, jeśli ten statek będzie płynął dalej bez naszej ingerencji to co przewiduje fabuła?
 
Jaśmin jest offline