Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-12-2016, 21:03   #50
kinkubus
 
kinkubus's Avatar
 
Reputacja: 1 kinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputację
Ja pierdolę! — wymsknęło się Kelly, gdy leciała ze schodów.

Pośpiesz się gdzieś w tłumie tych debili, a będą robili wszystko, by się naprzykrzyć. Bolały ją plecy, a dupsko ledwo czuła. Trochę się z tego drugiego cieszyła, bo jak zacznie ją napieprzać kość ogonowa - kiepski dowcip ewolucji - to nie będzie mogła ustać w miejscu przez kilka minut.

Obolała, snuła się w kierunku w którym przed chwilą pędziła na złamanie karku; którego zresztą była bliska. Nie dało się, usiadła na schodach i próbowała przeczekać cierpienia. Najgorsze dopiero zaczęło do niej dochodzić, czuła, jak starła sobie łokcie i prawie zwichnęła kostkę, skręciła może kręgosłup - aż tak dobra z biologii nie była. Jedno z bólu piekło, drugie pulsowało, po prostu koszmar. Miała trochę krwi na dłoniach, sama nie wiedziała skąd dokładnie. Wystraszyła się, nie wiedząc, czy nie zrobiła sobie czegoś jeszcze, ale to nie było ani z głowy, ani z jakiejś innej rany - po prostu te starte łokcie.

Posiedzi trochę, wróci na górę i nikt nawet nie zauważy, że coś jej się stało. Chociaż tyle miała z tego, że ubierała się jak łachudra.
 
kinkubus jest offline