Ponad tysiąc zaklęć...
I to nie wszystko... Ja
*** i chyba
*** to...
Jakim mózgiem mam być, coby to ogarnąć?
I czemu wszystko jest po angielsku zawsze, skoro są polskie źródła?
I czy przynajmniej poza walką nie ma aż tyle mechaniki? (Pomijając języki, jeździectwo, tempo podróży, widoczność... Chyba sobie odpowiedziałam na to pytanie...)