12-12-2016, 21:19
|
#110 |
| Sytuacja się rozluźniła, ptaszysko wróciło na ramię, a Jagoda znowu nie wiedziała, co robić. W zasadzie to nie wiedziała, co robiła i przed chwilą, ale przynajmniej mogła wyglądać zawodowo.
— Ruszajmy się już — wrodzona nadaktywność dawała jej o sobie znać. — Może poślę Dziubka w powietrze? Jak coś zobaczy, to da mi znać.
Chyba da jej znać, bo w zasadzie nie wiedziała, czy myszołów potrafił tropić. Nigdy go do tego nie tresowała, ale widziała wiele razy, jak polował na małe zwierzątka, więc instynktu w nim nie zabiła. |
| |