Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-12-2016, 01:18   #9
Warlock
Konto usunięte
 
Warlock's Avatar
 
Reputacja: 1 Warlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputację
- Em, tak, dzień dobry. Revalion Artemir, do usług. - Jako pierwszy odezwał się mężczyzna w podróżnym stroju, którego kolor oczu był równie niezwykły co jego talent. - Jak już wspomniałeś o ciasnych korytarzach Podmroku to masz może jakieś wskazówki co do radzenia sobie ze stworzeniami jakie tam zastaniemy i jak najskuteczniej je zniechęcić do pożerania nas? Czy byłoby problemem, żebym tak na szybko pobiegł do biblioteki pożyczyć na czas wyprawy książkę na temat takich stworów? Głupio by było tak zostać zjedzonym tam na dole przez coś tylko dlatego, że nie wiedzieliśmy co to takiego i jak z tym walczyć.
Theadalas podrapał się po głowie słysząc pytania zaklinacza. Położył dłonie na biodrach i przez dłuższą chwilę nic nie mówił, wyraźnie się nad czymś zastanawiając. - Powinienem mieć coś odpowiedniego w swoich zbiorach, tylko pamięć już nie ta sama… - odezwał się po jakimś czasie, po czym ruszył w stronę biblioteczki, skąd wcześniej wyciągnął magiczną księgę. Przez chwilę uważnie przeglądał swoje zbiory, aż w końcu przypomniał sobie tytuł dzieła i nazwisko jego autora. - Przewodnik po Podmroku, napisany piórem Volothampa “Volo” Geddarma. Pewnie już o nim słyszałeś - powiedział wręczając czerwoną książkę Revalionowi. Na jej okładce narysowany był pożeracz umysłu w towarzystwie mrocznego elfa i hakowej poczwary. - Zapytałeś mnie o wskazówkę, jednakże mieszkańcy Podmroku stosują zróżnicowane taktyki walki i trudno zabezpieczyć się przed każdym potencjalnym przeciwnikiem. Hakowe poczwary korzystają z echolokacji, drowy z infrawizji, a pewnie znajdą się też bestie z bardziej nietypowymi procesami poznawczymi. Pewnym za to jest fakt, że większość waszych przeciwników będzie starała się was zwabić w pułapkę i zaskoczyć, bądźcie zatem czujni i zapewnijcie sobie dobrą widoczność w podziemiach - ledwo Theadalas zdążył skończyć mówić, a odezwała się kolejna osoba.
- Interesuje mnie z jakim typem ożywieńców mamy do czynienia - dodał od siebie Samwise, uzupełniając tym samym pytanie Revaliona. - Istnieje wiele typów nieumarłych; Allipy, Bodaki, Pożeracze, Ghoule... za dużo by wymieniać. Naturalną rzeczą jest, że bywają one ze sobą mylone. Pewne cechy charakterystyczne powinny pomóc nam zweryfikować z czym będziemy… - kapłan przełknął ślinę - ...walczyć i odpowiednio się przygotować.
- Krasnoludy opowiadały o wiekowych wojownikach, wysokich i dobrze uzbrojonych - odpowiedział czarodziej, tym razem nie zastanawiając się długo nad odpowiedzią. - Szkielety, bo o nich mowa, prawdopodobnie należą do jakiegoś zapomnianego plemienia barbarzyńców, którzy mogli mieć swoje kurhany w Górach Grzbietu Świata. Wczesną wiosną, kiedy lodowce zaczęły się cofać, spadli całą chmarą na przełęcz, wypierając wojowników Długobrodego aż do bram Bolfost-Tor - odpowiedź ta przynajmniej chwilowo usatysfakcjonowała Samwise’a, bowiem zamyślił się, próbując przetrawić uzyskane informacje. Sytuację postanowił wykorzystać przypominający karczemnego zbója mistrz sztuk walki.
- Ja bym chciał dowiedzieć się jak daleko możemy się posunąć - odezwał się Cliff. - Mamy zrobić wszystko co można by doprowadzić sprawę do szczęśliwego końca - zaakcentował słowo “wszystko” - czy też są granice, których mamy nie przekraczać?
Theadalas mimowolnie wciągnął głośno powietrze nozdrzami. Było to trudne pytanie, wbrew pozorom, bowiem poruszało odwieczny, filozoficzny konflikt dobra jednostki i dobra ogółu.
- Powinniście przede wszystkim słuchać się Kurda, bo to on jest, przynajmniej teoretycznie, waszym zleceniodawcą, ale jeśli nieposłuchanie jego rozkazów oznaczać będzie, że bardziej przysłużycie się sprawie i ułatwicie krasnoludom odzyskanie swoich ziem, wtedy tak czyńcie - odparł po dłuższej chwili zastanowienia. - Nie wiem czy ta odpowiedź wam wystarczy, ale musicie zrozumieć, że kluczem do zapewnienia stabilności Dolinie Lodowego Wichru jest utrzymanie Bolfost-Tor w rękach klanu Długobrodych.
Po skończeniu swojej przemowy, elf sięgnął za pazuchę po drewnianą fajkę i rozpalił ją po raz ostatni przed przekroczeniem tafli portalu. Nie zdążył zaciągnąć się kilka razy, kiedy salwą, wydawałoby się, pozbawionych sensu zdań, wybuchł stojący przed nim Aravon - mężczyzna o wielu twarzach, a właściwiej rzecz ujmując; maskach.
Theadalas przyglądał się mu uważnie, analizując jego dziwne zachowanie. Mężczyzna wydawał się mówić sam do siebie, a właściwie do swoich różnorodnych osobowości, z których każda powiązana była z inną maską.
Coraz dziwniejszych ludzi mi podsyłają, stwierdził cierpko w myślach, kiedy nagle z zamyślenia wyrwała go inna osoba. Sherrin Ateş, najmłodsza z awanturników, miała ledwo kilkanaście wiosen, a mimo to zadała bardzo sensowne pytanie.
- Medalion umożliwia powrót na wyspę. Czy potem można wrócić w miejsce, z którego się wyruszyło, czy to podróż w jedną stronę?
- Z mocy medalionu możecie skorzystać tylko raz dziennie - odparł Theadalas, obdarzając ją ciepłym uśmiechem - ale przenosi was tylko na naszą wyspę, więc nie powrócicie za jego pomocą do miejsca, w którym go aktywowaliście. Istnieje możliwość przeniesienia się tam za pomocą machiny planarnej, ale ta, jak już wspominałem, pochłania tydzień ciężkiej pracy rodziny Stormfuse i sporo naszych zasobów. Są jeszcze na wyspie portale, które prowadzą do wielu zaprzyjaźnionych z nami szkół magii oraz gildii czarodziejów, znajdujących się w większych miastach Faerunu, ale niestety, Bolfost-Tor nie obsługuje takich podróży. Najbliższa brama teleportacyjna znajduje się w Luskan - powiedział czarodziej, po czym wyciągnął swój srebrny medalion i zwrócił się do reszty.
- Używajcie go rozsądnie. Jeśli sprawa będzie z góry przegrana i wiecie, że nie uciekniecie, to nie wahajcie się skorzystać z mocy amuletu, nawet jeśli w ten sposób porzucicie swych towarzyszy na pewną śmierć. W ten sposób będziecie mogli przekazać nam potrzebne informacje, a my postaramy się odzyskać ich ciała i przywrócić martwych do życia. Theloniusz to nie tylko zdolny czarodziej, ale też pojęty kapłan… - dodał na sam koniec.
 
__________________
[URL="www.lastinn.info/sesje-rpg-dnd/18553-pfrpg-legacy-of-fire-i.html"][B]Legacy of Fire:[/B][/URL] 26.10.2019
Warlock jest offline