Wydatki przeznaczone na obronę danego miejsca są zależne od możliwości broniących jak i od prawdopodobieństwa ataku. Zapomniana przez cywilizację osada z dala od wszystkiego prawdopodobnie nie będzie inwestować w obronność, ponieważ prawdopodobieństwo ataku będzie praktycznie zerowe. Co innego w osadzie, wsi, mieście w bardziej ruchliwym miejscu.
Obronność danego miejsca zależna jest tez od otoczenia, czyli wykorzystanie ukształtowania terenu itd. Różnego rodzaju fortyfikacje są niestety kosztowne i dość trudne w realizacji, wiec rzadko będą wyglądać jak Chiński Mur. Prędzej będzie to utrudnianie dostępu.
Ciekawym wariantem może być życie w [dawniej] wielkim mieście, które po wojnie będzie słabo zaludnione. Czyli dużo ruin i dużo pustostanów (oraz walka o zapomniane gamble pomiędzy mieszkańcami jak i przyjezdnymi). Prawdopodobnie powstaną osobne enklawy, skupione w kilku punktach byłego miasta, istniejące w jednym budynku, albo w kompleksie budynków, np kwartale zabudowy, co dotyczy centrów miast. Wszystkie stworzone na zasadzie "Mój dom moja twierdza". W mniejszych zamieszkałych miejscach będzie to bardziej prawdopodobne, że po prostu każdy budynek jest ufortyfikowany osobno, ewentualnie w kontekście gospodarstwa.
Dalej, czy wszystkie miejsca muszą być zamknięte? W kontekście funkcjonującej fabryki, np. amunicji - jak najbardziej, taki zakład bardzo szybko zamieni się w twierdzę. A co z małą osadą żyjącą z handlu? Dużo obcych, do których jednak nie można okazać wrogości, ponieważ ucierpią na tym interesy. Chyba że ma się monopol na konkretne gamble... Streszczenie:
Stopień Obronności zależy od:
-Prawdopodobieństwa wystąpienia ataku/ innych zagrożeń:
-Ukształtowanie terenu:
-Możliwości:
Trudno jest wypracować jednolite standardy dla każdej zamieszkałej chałupy.
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami. |