Trochę inaczej. Jest tak że nożami zaczęto rzucać raczej później niż w średniowieczu. POszukaj na jakiś stronach oddziałów specjalnych.
Odległość należy wyliczać w obrotach noża. Jeden obrót to bodajże 3 długości, oznacza że nóż rzucony ostrzem po jednym obrocie będzie znów odwrócony ostrzem. Wiec jak masz przed sobą 2,5 obrotu rzucasz trzymając nie za ostrze, a za rękojeść. Liczy się również wyważenie noża. Chcesz żeby wię wbijał po dużym dystansie powinien być wyważony na koniec rękojeści mniej więcej na środku. To są specjalne noże do żucania. Lekkie i krótkie.
Na krótkie odległości polecam rzucać poprzecznie, jest celniej na dalekie normalnie.
Jest fajna gra oparta na rzucaniu norzem. Staje się w pewnej odległości od siebie. Npgi złonczone i rzuca się nożem obok którejś z nóg przeciwnika nawzajem. On musi dociągnąć rozkrok do noża. Odległość od nogi po rzucie nie może być większa niż długość stopy. Przegrywa ten co się bardziej nie rozkraczy