24-12-2016, 15:51
|
#18 |
| Tydzień temu
Szkarłatny lew był znamienitą karczmą zaraz za wschodnią bramą Altdorfu. Przestronna jasna sala, palenisko nad którym nie raz można było ujrzeć całe tusze, złociste piwo z głębokich piwnic i wiele innych rozkoszy. Właśnie z tych powodów Maximilian zatrzymał się w "Jutrzni" karczmie zaledwie 300 łokci od Lwa gdzie przesiadywała klientela gorszego sortu. Siedząc przy stole w samotności raczył się butelką przepalanki, czekając aż jego towarzysze dotrą do stolicy. Łowca przedstawiał sobą nędzny widok jedno z jego oczu było podbite i chociaż opuchlizna już zeszła ciemno fioletowy siniak ciągle znaczył połowę jego twarzy. Jego wygląd z pewnością zdziwi towarzyszy, pamiętali oni wszak Maximiliana jako radosnego męża o dłoniach obostrzonych pierścieniami i świetnej jakości stroju. Teraz po pierścieniach ostały się jedynie blade paski na palcach, a odzież którą nosił wyglądała jakby ktoś przeciągnął w niej Maximiliana parę staji za końmi, brakowało też kapelusza o szerokim rondzie i szkarłatnej kamizeli którą tak pysznił się łowca nagród.
Maximilian miał wiele do przemyślenia wizyta w lochu straży świątynnej i niezwykła propozycja którą otrzymał to wiele jak na to kilka ostatnich dni. Ale nie wiadomo czy to przez zmęczenie czy przez przepalankę jego myśli uciekły od tego tematu i popłynęły w przeszłość.
Wspominał czasy gdy poznał resztę kampani. Alexa poznał jeszcze tu w Altdorfie podczas jego studiów, a resztę Bernharda, Wolfganga i Szkiełko już na szlaku gdy byli jednym zespołem. Zresztą poznał nie bez ciekawej historii bo przecież stanęli oni w obronie damy dworu którą była na liście Maximiliana ,a podróżowała wtedy razem z nimi.
Maximilian rozejrzał się po sali starym zwyczajem przyglądając się twarzom i szukając podobieństw do portretów rozwieszonych po posterunku Justycjariuszy. Ludzie uciekali ze wzrokiem w tej karczmie przesiadywali mniej zamożni kupcy, a nie zbiry z pod ciemnej gwiazdy, a jako, że Maximilian w tym lokalu przesiadywał często w tym lokalu to i jego profesja była tu dobrze znana.
Kolejny kieliszek wylądował w trzewiach Łowcy, a ten z rozkoszą zasmakował słodyczy i nacieszył się ciepłem które rozpłynęło się po jego trzewiach. Reszta powinna tu być gdzieś do szóstego dzwonu miał więc czas by chociażby się ogolić i obmyć twarz.
__________________ Nowa sesja dark sci-fi w planach zapraszam do sondy
Ostatnio edytowane przez czajos : 09-01-2017 o 18:31.
|
| |