Ja już za grę podziękowałem, ale zrobię to jeszcze raz. Kto chce się bawić w ożywianie trupa, niech to robi.
A dla ciekawskich mały spojler:
Florence (moja postać) była głęboko zakorzenionym w Camarilli szpiegiem Sabatu. Miałem zamiar nieźle namieszać w sesji.
Dodam jeszcze, że grupa Sabatu w jakieś mierze była wtajemniczona w całą akcję. Kto i jak, to już pozostanie tajemnicą. Chyba, że sabatnicy zaczną także sypać.
Jeszcze raz dzięki za wspólną, choć krótką zabawę. Do zobaczenia na innych szlakach przygody.
__________________
Konto usunięte na prośbę użytkownika.