Popieram propozycję Warlocka z porozmawianiem z resztą drużyny. Z samym graczem należy pogadać by zdawał sobie sprawę, że nie będzie trzeciego wskrzeszenia z racji braku dostępu do odpowiednich czarów. Pamiętaj, że to tylko gra i przede wszystkim ma sprawiać przyjemność. Jeśli graczowi sprawia przyjemność granie z 3 poziomami różnicy, to ja nie widzę problemu
Inną opcją może być dodanie mu szablonu co powinno zwiększyć żywotność jednocześnie nie podbijając poziomu.
Odnośnie pierwszego pytania: Z jednej strony gracze w jakiejś mierze optymalizują postać, stawiają na konkretne aspekty i bardzo niefajnie jest jak nie mogą ich używać. Nie jest fajnie grać magiem specjalizującym się w magii ognia, gdy ogień nie jest skuteczny przeciw 90% przeciwników (lub nie jest tak skuteczny jak być powinien). Jest to całkowicie w porządku jeśli gracze roztrzaskują spotkanie poprzez odpowiednie użycie zasobów jakie mają i jeśli raz na jakiś czas gracz jest w stanie trudne wyzwanie pokonać bardzo łatwo, odczuwa większą frajdę z grania tą postacią. Pokazuje, że inwestycja w konkretne atuty/czary/przedmioty miała sens. Nie mówię tutaj, że każde wyzwanie powinno takie być, bo się wszyscy zanudzą, ale nie należy też układać spotkań na zasadzie sztucznego utrudniania. W szczególności jeśli są to jakieś randomowe potyczki. Wiadomo, BBEG ma czas by poznać drużynę i przygotować się na jej sztuczki poprzez np. zakup zwoju ochrony przez ogniem, lub w Twoim przypadku rzucenie Unhallow w miejscu występowania szkieletów, ale takie walki "upychacze" to zupełnie co innego.