Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-12-2016, 20:46   #5
Grave Witch
 
Grave Witch's Avatar
 
Reputacja: 1 Grave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputację
Już w trakcie schodzenia usłyszał podniesione głosy. Wypowiadane słowa pełne były gniewu i pogardy. Pełne obietnic zemsty, przemocy i śmierci. Czyżby szaleństwo zamknięcia w ciasnej przestrzeni już objęło słabe umysły ludzkie? Przecież wciąż był ranek. Niewidoczne słońce nie osiągnęło jeszcze najwyższego punktu na swej drodze.
Im bliżej głównej izby, tym lepiej elf zaczynał się orientować w sytuacji. Ludzie szybko zaczęli szukać kozłą ofiarnego, na którego zrzucić można było winę za zawieruchę. Tak się złożyło, że mieli pod ręką aż dwie istoty, które idealnie się ku temu nadawały. Jako jednak że pierwsza, on sam, wciąż znajdowała się poza ich zasięgiem, rzucili się na tego, który widocznie nie miał zwyczaju sypiać do późna. Demon, o niego to powiem chodziło, był dla prostych umysłów, idealnym celem. Wszak każdy wiedział, że jego rasa nie dość że magią się parała, to jeszcze zazwyczaj była to magia czarna. Nikt najwyraźniej nie brał już pod uwagę naturalnych przyczyn dla sił natury, które szalały na zewnątrz. Skoro zaś nie były one naturalne, to widać ktoś do ich powstania dłoń przyłożył.
Ellisar mógł wyczuć jak powoli, w pomieszczeniu do którego zmierzał, gromadziły się ciemne moce. Widocznie rację mieli goście karczmy, posądzając demona o paranie się plugawą mocą, czy jednak to on był twórcą burzy? Elf nie czuł wszak magii w owym szalejącym żywiole, zatem ludzie musieli się mylić. Na pewno zaś mylili się zrzucając winę i na jego osobę, jako przedstawiciela śnieżnych elfów.
Zanim pokonał ostatni stopień, poczuł jak coś go wstrzymuje. Coś… Jakby niewidzialna ściana, przeszkodziło mu w dalszej drodze.
- To nie byłoby rozsądne - usłyszał kobiecy głos za swymi plecami. Anielica opierała się o ścianę korytarza na szczycie schodów i przyglądała mu z lekkim uśmiechem na ustach.
- Może tak zagrałbyś coś zanim go zlinczują - zaproponowała. - Lub, co bardziej prawdopodobne, on ich tam wszystkich pozabija.
 
__________________
“Listen to the mustn'ts, child. Listen to the don'ts. Listen to the shouldn'ts, the impossibles, the won'ts. Listen to the never haves, then listen close to me... Anything can happen, child. Anything can be.”
Grave Witch jest offline