28-12-2016, 10:49
|
#88 |
Markiz de Szatie | - My zaś musimy przeżyć... - Denis przerwał ciszę, w głosie można było wychwycić nieznany wcześniej dojrzały, zdecydowany ton. - Dorobkiem naszego życia powinno być zdemaskowanie sekretu Black Cross. Jestem przekonany, że Enzo zostawił po sobie nagranie, rejestrator musiał być wbudowany w jego kombinezon. Wiem, gdzie powinniśmy szukać jego ciała, natomiast lokalizowanie wyspy Ezekiela pozostawimy... - zerknął na Coopera. - umysłowi, który uwielbia enigmy... Następnie zwrócił się w stronę Richarda. - Potrzebujemy charyzmatycznego przywództwa i nikt inny nie nadaje się do tej roli. Spełnij zatem swój obowiązek wynikający z urodzenia i prawego charakteru. - nie zwracał uwagi, jak patetycznie to zabrzmiało, ale może arystokrata potrzebował właśnie takiego impulsu? Ostatnio bowiem stał się cieniem dawnego, silnego i dumnego Delegata. |
| |