Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-12-2016, 14:19   #37
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
- Tak myślimy, ale nasza wiedza w tym zakresie jest marna. Jak w wielu innych. Luisa była pielęgniarką, kiedy to wszystko się zaczęło. Meghan zaczynała studia. Ja byłam małym dzieckiem. To co teraz wiemy pochodzi z książek, które udaje się czasami zdobyć. I żyjemy z dnia na dzień - wzruszyła ramionami, jej szept był naprawdę cichy. - Widzieliśmy jeszcze kilku, znałam… - westchnęła. - Niedawno wpadliśmy w zasadzkę i zostało nas kilkoro. I kryjemy się tutaj. Meghan boi się wyjść, ta dwójka już nie za bardzo może. Nie mamy jedzenia. Nie mamy broni i amunicji. Jak nic nie zmienimy, nasz los jest przypieczętowany. To dlatego chcę spróbować z tym twoim schronem. Lena, tak? Twoje życie musiało być kompletnie różne od naszego. Kończ jeść, musimy ruszać jak chcemy ich wyprzedzić.
Przez cały czas patrzyła przed siebie niewidzącym wzrokiem. Rudowłosa rozmawiała cicho z pozostałą dwójką, co jakiś czas zerkając w twoją stronę, ale najwyraźniej decyzję Ruth zaakceptowano, bo nie podjęli prób odciągnięcia jej od planowanej wyprawy.

- Nie wiem jak sobie to wyobrażasz, ale życie pod ziemią też nie jest różowe - kiedy się odezwałaś po skończeniu swojej puszki, zerknęła w twoją stronę. - Ciągłe braki świeżego powietrza i tlenu, małe klitki, twarze i emocje od których nie jesteś w stanie uciec. Prawo i obowiązki, jednego należy przestrzegać, drugie wypełniać zgodnie z dokładnie rozpisanymi wytycznymi. Racjonowanie żywności i wieczna klaustrofobia. Ciągłe choroby i brak odporności. To ostatnie mnie zwykle nie dotyczyło, ale innych… wielu zmarło na zwykłą grypę.
- Nie twierdziłam, że miałaś łatwiej. Nie o wiele przynajmniej, bo tu należy doliczyć najważniejsze: ciągłe zagrożenie utratą życia. Lub czegoś więcej. Jak nie zarażeni to inni ludzie. Handel żywym towarem szybko się rozwinął - Ruth podniosła się i podała ci rękę. Kiedy wstałaś, podała ci nieduży plecak wypakowany czymś niezbyt ciężkim. - To jakbyśmy miały nocować. Tych rzeczy mamy teraz nadmiar - przez głos kobiety przebiła się złość. - I to, może ci się przydać. - Wsadziła ci w dłoń długi nóż w pochwie. - Idziemy.

Skinęła głową Meghan, która odpowiedziała podobnym gestem. Wygramoliłyście się na zewnątrz podstawy billboardu, Ruth ostrożnie wyjrzała nad chwasty i trawy, a potem sprawnie poprowadziła, zacierając ślady w kilku miejscach. Ścieżka była widoczna dla kogoś wiedzącego czego szukać, ale na pewno nie z daleka. Kiedy stanęły na zaczynającej się tu drodze krajowej, kobieta zatrzymała się i odwróciła w twoją stronę. Wyjęła mapę i gestem nakazała się zbliżyć.
- Pokaż mi gdzie macie ten schron i jak dotarliście do tego miejsca. Może znajdę szybszą drogę.
 
Sekal jest offline