Poczułam, jak podnoszą mi się drobne włoski na karku. Dłoń, która upychałam w torebce znalezione przy facecie klucze i gumy, zwilgotniała.
Ktoś była poza mną – i moim nowym acz nieżywym niestety, znajomym Dave’em - w piwnicy. W tej sterówce. Znieruchomiałam, usilnie starając się sobie przypomnieć rozkład pomieszczenia. Dwie pary drzwi. Zasuwki, z drugiej wnęka. Tam mogły być kolejne drzwi. Lub – ten ktoś, czyją obecność wyczuwałam. Morderca.
Bzdura.
Cieć, lub inny pracownik obsługi. Tylko dlaczego się skrada, zamiast wyjść jak człowiek? Z drugiej strony – czemu ja się skradam i włamuję, zamiast podejść i się przedstawić? Nie wiedziałam.
Przeszłam szybko do drzwi z zasuwkami, wybrałam lewe i pociągnęłam metalowy bolec. Nie miałam dziś gotowości na kolejne, nowe znajomości. Wystarczy wrażeń jak na jeden wieczór.
Miałam nadzieję, że drzwi się otworzą bez problemu, a za nimi znajdę coś, czym będę mogła je zaryglować od tamtej strony.
__________________ A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić. |