Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-12-2016, 23:23   #85
Blaithinn
 
Blaithinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Blaithinn ma z czego być dumnyBlaithinn ma z czego być dumnyBlaithinn ma z czego być dumnyBlaithinn ma z czego być dumnyBlaithinn ma z czego być dumnyBlaithinn ma z czego być dumnyBlaithinn ma z czego być dumnyBlaithinn ma z czego być dumnyBlaithinn ma z czego być dumnyBlaithinn ma z czego być dumnyBlaithinn ma z czego być dumny
Elin

Volva przez miasto szła ostrożna, ze wzmocnionymi zmysłami. Nie wiedziała czy ponownie ktoś nie spróbuje zaatakować korzystając z okazji, iż jest sama. A ona nie miała siły Volunda czy szybkości Freyvinda ale za to wiedziała i widziała więcej. Poruszała się więc powoli zastanawiając czy strażnicy Einarowi nie wspomnieli, iż do miasta weszła ale wszak do świtu jeszcze czas był.

Śpiew narastał…
Gdzieś na krańcu postrzegania słyszała swe imię powtarzane z zachętą.
Eeeelin….
Eliiiiin….


Przystanęła próbując zlokalizować źródło śpiewu.
Ucichł tak jak jej kroki.
Rozejrzała się zdezorientowana i ruszyła szybszym krokiem okrężną drogą.
Ulotne przyzwanie powtórzyło się ponownie, gdy minęła chat kilka.
Eeeelin! Eeeeeeeeeeliiiiiiiiiiiiiiiin! - ponaglało z ciemności.
Odwróciła się gwałtownie rozglądając znów i robiąc kilka kroków w tył. Głos brzmiał jakby ją zachęcał od oddalenia się od jej braci… Panika ją nagła ogarnęła i biegiem rzuciła się w stronę wcześniejszej chatki.
Biegnąc przed siebie miała wrażenie, że jest obserwowana z wielu stron na raz. Jeden zakręt, drugi. Kolejna ciasna uliczka między husami:
- Spać dajcie, psie syny! - gdzieś z tyłu przekleństwo na hałasy nocą rzucone cichnące za plecami.
I w końcu cisza trwogą wypełniona.

Gdyby żyła, jej serce z piersi by chciało wyskoczyć.

Rozejrzała się wokół.
Pusto.
Cicho.

Zmysły ukojone się zdały, niosąc spokój szalejącym myślom i uczuciom.

Uderzenie nadeszło niespodziewanie.
Ból rozjaśnił ciemność nocy, gdy twardy przedmiot przez suknię, fartuch i ciało się przedarł.
Usta do krzyku otwarte, głosu nie zdołały wydać.
Volva bez czucia osunęła się z wolna lecz czyjeś silne ramiona do góry ją uniosły i poniosły w mrok…
 
Blaithinn jest offline