Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-01-2017, 15:42   #11
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Ja to bym sugerował żeby pomieszać ze sobą kilka scenariuszy z dodatków time of Judgment wampiry mają sporo apokaliptycznych sytuacji na skalę światową spróbuje własnymi słowami powiedzieć ale warto poszukać googlem na angielskojęzycznych forach albo kupić dodatek z Drive trugh RPG bo to dość skomplikowane jest. Tu małe podsumowanie z wikipedii https://en.wikipedia.org/wiki/Time_of_Judgment

Do Postapokalipsy najbardziej pasowałoby wziąć parę pomysłów z Gehenny bo przedpotopowcy mają najwięcej scenariuszy "rozwalających" ziemię i ekosystem.

Tazmisce próbował rozpuścić cały świat i zmienić samego siebie w rakowatą narośl Tremere próbował połączyć swoje prawdziwie imię z resztą ludzkości przez co stworzył armię zombie bo mu się zbytnio nie udało...

Ja to bym zrobił tak głównymi winnymi zagładzie byłby wampiry Tremere i Tazmisce przeprowadzili swoje próby opanowania świata ale Saulbri ich powstrzymał za pomocą własnej mocy co ograniczyło szkody więc mielibyśmy hordy magicznych zombie pół wampirów które wychodzą w nocy i rakowate stwory które próbują przejąć kontrolę nad światem i wszystkich pochłonąć.

Sądzę że dla wilkołaków najciekawszą opcją w tym scenariuszu byłoby gdyby Żmij okazał się tym dobrym i wstąpiłby w doskonałego metysta a Dzikun byłby tym złym sądzę że rzeczywiście pomysł ze zniszczeniem zasłony i rozzłoszczonymi duchami Gai byłby dobry ale zostawiłbym wilkołakom duchy przodków oraz totemy jako wsparcie klany Tubylców Betonu, Gnatożujów na pewno przeżyłby renesans bo Karaluch jako totem na pewno by zyskał niesamowicie na silę a gnatki zawsze były dobre w przetrwaniu.

Taka sytuacja przeraziłaby na pewno Technokracje która odpaliłaby magiczny bomby atomowe niszcząc koneksje ze światem duchów ale pewna frakacja technokratów zapewne zrobiłaby jakieś wielki rytułał żeby ograniczyć straty i ocalić jakoś ziemię przed totalnym zniszczeniem można by wrzucić tu Chanelingi które poświęcają swoje dusze i sny żeby stworzyć świat bardziej w stylu mad maxa / fallouta(gier) / TWD zamiast koszmaru realnej apokalipsy jaka byłaby w prawdziwym świecie.

Dodatkowo można by pożyczyć sobie idee z jednego z zakończeń że Wermwood magiczny meteoryt oczyszcza ziemię i sprawia że jest nieco bardziej zdatna do zamieszkania.

Podsumowując te moje rozważania ja to bym zrobił tak:

1. Wilkołaki tracą kontakt z Gaią i duchami które się na nich obrażają nie ma dostępu do Umbry ale za to mają idealnego Metysa opętanego przez Żmija a Dzikun staje się tym złym jest bardzo szczęśliwy bo na świecie tyle zmian. Przez kilka lat wilkołaki cierpią na zarazę ja bym wybił sporą część starych plemion poprzez wirus firmy Developmental Neogenetics Amalgamated.

Ci co przetrwali i wyrobili sobie odporność stworzyli by nowy klan z połączenia Gnatożujów i tubylców betonu walczyliby ze sługami wampirów oraz próbowali przywrócić na ziemi spokój oraz harmonie chroniąc ludzi pod przewodnictwem Żmija.

2. Wewnętrzne walki w technokracji spowodowałby wojnę atomową i zablokowanie dostępu do Umbry magów byłoby niewielu a ci co zostali musieliby radzić sobie bez awatarów ale niemożliwe rzeczy które stały się na ziemi spowodowałby zniknięcie Paradoksu więc ci którym udało się przetrwać zagładę mogliby czynić magię bez większych przeszkód.

3. Wampiry uczyniłbym głównymi antagonistami wilkołaki walczyłby z potwornymi sługami Przedpotopowców.

Nie bardzo mam teraz pomysł co zrobić z innymi rasami ale może coś z tej mojej pisaniny ci się spodoba
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 02-01-2017 o 21:53.
Brilchan jest offline