Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-01-2017, 11:23   #2
MistrzGry
 
Reputacja: 1 MistrzGry ma wyłączoną reputację
Lennael nie zwykł chętnie wychodzić na zewnątrz, i gdy postawił wreszcie stopę na lądzie, duża ilość możliwości wyboru sprawiła, że miał mętlik w głowie. Jak zwykle, skupiał się na celu, wielkiej wagi zadaniu, które przecież otrzymali. Nie był awanturnikiem, i nie miał pojęcia, co wiąże się z dalekimi wyprawami. Od lat spędzał całe dnie wewnątrz swojej organizacji - i to głównie pochylony nad skomplikowanymi księgami.

Doszedł do wniosku, że prawdopodobnie nie znajdzie nic ciekawego na targowisku. Szybciej byłaby to tawerna lub świątynia - aczkolwiek w tym drugim przypadku miał wątpliwości, czy kapłani posługują się jakimś rodzajem magii, a w zasadzie jedynie ta kwestia go mogła zainteresować. Ale zadał sobie pytanie: czy nie powinni oczekiwać zarówno strawy, jak i noclegu, w pałacu?

- Zjadłbym coś najpierw - powiedział wreszcie głośno - Nie znam jednak zwyczajów w tym mieście, i w większości nie uczestniczyłem w naszych wyprawach Czerwonych Magów do Kinghttown, gdy nadarzały się okazje. Wydaje mi się jednak, że po za tym, nie powinniśmy opóźniać naszej misji. Ale zastanawia mnie, czy nie powinniśmy też się jakoś przygotować na dalszą wyprawę?
 
__________________
Bardzo lubię regulamin, a szczególnie punkt 10!
MistrzGry jest offline