Wrzasnęłam.
- To niemożliwe – pomyślałam.
- To niemożliwe – powtórzyłam głośno, żeby przywrócić się do rzeczywistości i odpędzić halucynacje.
Dave wyraźnie nie przejął się ty, że nie jest możliwe, aby szedł po śmierci w moją stronę. Więcej – wydawał się nabierać wprawy w przemieszczaniu nieżywego ciała.
- Golem? Zombie? Nieumarły? – przemknęło przez moją głowę z szybkością błyskawicy. – Hologram? Blue screen? Virtual reality? – podpowiedziała ta rozsądniejsza część mojego mózgu.
W sumie nieważne. Nie po to tu wlazłam, żeby teraz dać się zabić nieżywemu Dave’owi. (Choć z drugiej strony ciekawym problemem prawniczym wydawało się skazanie nieżywego kogoś za zabójstwo żywej osoby…Moja sprawa byłaby precedensowa).
Kiedy już uświadomiłam sobie, co myślę, zrozumiałam, ze jestem w szoku. Nie było teraz na to czasu. Rzuciłam się w stronę reflektorów, aby je włączyć. Nieumarli zwykle źle reagowali na światło (lub może słońce?). Jeśli nawet nie rozpadnie się w pył, to może przynajmniej oślepię go i zyskam czas niezbędny na zamknięcie i zaryglowanie drzwi.
__________________ A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić. |