Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-01-2017, 21:25   #53
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Chwilę potem zza zakrętu wyjechało pięć koni, niosących sześciu jeźdźców. Pięciu mężczyzn było odzianych w jednakowe uniformy w szarozielonym kolorze, spod których wystawały kaftany kolcze. W olstrach mieli pistolety, a przy pasach miecze. Czterech miało na głowach skórzane czapki, a jadący na przedzie na głowę nałożony miał kapelusz z piórem. Jego konia zdobił błękitny czaprak z herbem - tarczą dwudzielną białą, z prawej w szachownicę złoto-czarną, z lewej stojącego czarnego gryfa noszącą. Szósty mężczyzna był odziany inaczej niż pozostali, okutany płaszczem dla niektórych wyglądał znajomo.

Jadący przodem szlachcic, widząc wywrócony dyliżans, trupy pasażerów i uzbrojonych ludzi na trakcie, wyrwał z olster broń. Jego ludzie zrobili to samo. Widząc, że znajdujący się na pobojowisku ludzie nie garną się do ataku, ręką dał znak by patrol stanął.

- Rzućcie broń - krzyknął. - I stańcie w szeregu z boku drogi, tak żebym widział Wasze ręce. A potem niech jeden z Was wyjaśni co tu się stało.

Maximilian zsunął się z konia, na którym podróżował wraz z jego właścicielem i roztarł obite członki. Jako, że odległość do leżącego dyliżansu nie była duża, mógł rozpoznać twarze stojących tam ludzi. A niektórych spośród nich znał.
 
xeper jest offline