Wątek: Posiadłość
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-01-2017, 21:13   #15
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
W panice pognałaś do reflektora, którego widziałaś w trzęsącym się i nikłym światełku latarenki bleroczka. Za sobą słyszałaś coraz szybsze i coraz głośniejsze kroki Dave'a. Truposz radził sobie coraz lepiej.
Twoja nadzieja była w świetle. Czy wystarczy by pokonać potwora?
Oby... bo ta mała diodka z breloczka, raczej truposza nie spali.
Dopadłaś pierwsza, obróciłaś reflektor w kierunku Dave'a, nacisnęłaś przycisk raz, potem jeszcze raz... potem w panice naciskałaś bez ustanku. Z takim sam rezultatem.


Nic się nie działo. Reflektor nie rozbłysł światłem. Nie mógł.
Zdałaś sobie sprawę z popełnionego błędu o wiele za późno. W całej posiadłości nie było zasilania. Nie zaświeciło się światło w pokoju kontrolnym. Nie świeciły kontrolki w konsolecie, monitory były czarne.
Reflektor więc też nie miał prawa zaświecić.
A Dave dopadł cię... powalił na ziemię uśmiechając się sadystycznie i śmierdząc spalonym mięsem. Jego dłonie zacisnęły się na twej marynarce. I zapewne po chwili mogły się zacisnąć na twej szyi wyciskając z ciebie życie jak sok z cytryny. Na szczęście materiał marynarki nie wytrzymał tego brutalnego traktowana, zaczął się rozrywać w szwach i cudem udało ci się wyrwać z jego dłoni. Kopnięciem w krocze odsunęłaś się od napastnika ślizgając plecami po podłodze na resztkach rozerwanej marynarki. Dave oczywiście nie odczuł bólu. Był martwy.

A ty nie miałaś czasu do stracenia. Kolejny błąd mógł kosztować cię życie. Na szczęście wysunęłaś się poza obszar światła wpadającego przez otwarte drzwi. Na szczęście próbujący cię zlokalizować Dave chyba nie widział w mroku lepiej od ciebie, po kilku krokach na oślep nasłuchiwał w ciemnościach.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 09-01-2017 o 21:36.
abishai jest offline