Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-01-2017, 14:10   #62
kymil
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Gdy Techler pokazał Zinggerowi i kompanowi swoje znalezisko, młodzieniec zaniemówił. Przez dłuższy czas otwierał i zamykał usta niczym ryba wyciągnięta z wody. W końcu jednak wykrztusił.

- Co to za czary, Panie Wolfgang? Mimikrant, xameleon, doppler czy inne okropieństwo? Kto płata takie figle.
Nikt jednak nie potrafił odpowiedzieć na zadane przez akolitę pytania. Przynajmniej na razie.

Na sugestie kompanów Bernhardt nasunął kapelusz głęboko na głowę, by nie rzucać się zbytnio strażnikom dróg w oczy. Ale nie mógł się oprzeć, żeby dokładnie obejrzeć zwłoki przy kolejnej nadarzającej się okazji.

- Na kości Ranalda - wyszeptał, komentując swe oględziny. - Wypisz, wymaluj, ja. Trochę grubszy... może. Ale to ja. co za los pleciesz mi, mój Panie - odruchowo sięgnął ku medalionowi bóstwa zawieszonego na szyi. - Ale nie bój nic, podejmę wyzwanie, mój Panie - uderzył się w pierś dwoma skrzyżowanymi palcami na znak poddania.

***

Gdy jako tako ochłonął i przetrawił wiadomość, że wygląda jak imć Lieberung i niedługo może przypaść mu pewna sumka w spadku na Konigplatz spotkał dwóch wariatów.

- Czy ten tydzień nigdy się nie skończy? - żachnął się.

Wtem przyszła mu do głowy pewna błazenada. Nie namyślając się więcej, pomachał przyjaźnie do nieznajomych, a następnie powtórzył ich gest czekając ewentualnej odpowiedzi.
 
kymil jest offline