Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-01-2017, 16:28   #11
Kelly
 
Kelly's Avatar
 
Reputacja: 1 Kelly ma wyłączoną reputację
Ella i Tytus

Wprawdzie wizyta zaczęła się już popołudniu oraz trwała jakiś czas, faktycznie jednak, nie było jeszcze późno. Nic więc dziwnego, że Cyceron zaproponował wizytę u Cecylii Metelli. Cecyliusze należeli do prastarych, szanowanych rodów plebejskich, zaś odłam rodziny zwany Metellusami wspiął się na same wyżyny republikańskich urzędów. To wiadomo było powszechnie, ale szczegóły pozostawały poza zainteresowaniami Tytusa. Nie znał specjalnie historii oraz genealogii rodowej, jednak wcale nie była mu ona potrzebna, żeby wiedzieć, iż będą poruszać się po bardzo grząskim gruncie. Dlatego obiecał sobie, że będzie trzymał buzię na kłódkę skupiając się wyłącznie ściśle na sprawach związanych ze śledztwem. A tak właściwie, śledztwo, nie był całkiem pewien, czy niektórzy spośród zebranego towarzystwa naprawdę chcą cokolwiek wnieść. Stwierdził co on zrobi, ale też rzucił parę rzeczy, które powinni dokonać pozostali. Proponował choćby, żeby ktoś odwiedził owe miejsca, gdzie przebywał ów śliski człowiek. Nie zgłosił się nikt, jakby ogłuchli. Może nie wszyscy, tutaj rzeczywiście było półtorej wyjątku, ale raczej potraktowali to spotkanie nie jako okazja do pomocy przyjacielowi, czy chęci wykazania się, ale raczej darmowe objadanie. Ech, aż skrzywił się na tą myśl, jednak tak cz siak on planował potraktować sprawę poważnie. Oczywiście nie miał zamiaru ładować się w jakieś zbyt ryzykowne sprawy, lecz rzeczywiście chciał pomóc Cyceronowi. Rozważanie takich spraw jest jednak tylko wtedy sensowne, jeśli ma się jakieś podstawy. Tutaj akurat zgadzał się z jednym z gości, iż Cyceron nie powiedział zbyt wiele. Szczerze mówiąc Tytus chciał mieć nadzieję, że to nie dla jakichś ukrytych powodów, lecz po prostu pragnął, by zebrani sami sobie wyrobili własny pogląd po rozmowie z Sekstusem Roscjuszem. Elle przez większość czasu rozmawiała ze służącymi Cycero. Bardziej starając się zebrać kilka porad niż o coś wypytywać. Jednak służące mając w końcu do czynienia z kimś nowym, z przyjemnością opowiadały wszystkie “stare” historie. Widząc jak Tytus opuszcza spotkanie dołączyła do niego. Nie pytała o nic, takie zachowanie byłoby nieodpowiednie dla służącej. Hm, chwilowo nie mógł porozmawiać z Ellą, jednak obiecał sobie, że zrobi to na spokojnie, po powrocie do domu. Teraz, mimo że szli obok siebie, to znaczy ona kroczek za nim po prawej stronie, nie za bardzo mogli dyskutować, skoro wokoło otaczała ich reszta towarzystwa z Cyceronem na czele.

Tymczasem jednak, zamiast szlachetnej przeciwnikami okazała się banda, która naprawdę chciała sobie obić pyski. Tytus był w legionach i stanowczo to mu wystarczało. Planował, że urządzą sobie z Ellą miła wieczorną kąpiel oraz nadzwyczaj przyjemną nockę. Zamiast tego okazało się, że mógł liczyć swoje siniaki, podobnie jak stojąca obok dziewczyna.

Po jednej stronie gladiatorzy, po drugiej zwykli goście. Przy czym gladiatorzy byli ostro podpici, ale jakby nie było twardzi, zaś tamci mieli nożowników. Lepiej było już oberwać piąchą, nawet od gladiatora, niż ostrzejszą bronią. Dlatego Tytus wrzasnął.
- Pożar! Pali się! - wznosząc chyba jedyny okrzyk, jaki dla mieszkańca Rzymu był naprawdę groźny oraz wywoływał konsternację. Pożary bowiem przydarzały się niejednokrotnie, nawet bez pomocy ludzkiej. Odkąd zaś niektórzy zwąchali, iż stanowią one dobry biznes, nawet jeszcze częściej. - Pali się! Taaaam! - wrzasnął ponownie Tytus zakładając, że nawet najwięksi pijacy oraz zakały zaczną się rozglądać, dając mu chwilę na przemknięcie się z Ellą. Krzycząc bowiem chwycił dziewczynę za dłoń i wspólnie z nią próbował dać drała na bok. Zakładał, że co rozsądniejsi z jego nowych znajomków uczynią tak podobnie, szczególnie Cyceron, który miał łeb jak sklep i stanowczo wiedział, kiedy należy uciekać. Żeby jednak ułatwić mu to jeszcze bardziej, po prostu dając drała przebiegając obok pierwszego z brzegu gladiatora pchnął go na jego kompanów, by potem z Ellą próbować zanurkować w tłum ludzi. Przynajmniej taki był zamysł.
 
Kelly jest offline