Nawet odrobinka porannego słońca dodała gnomowi sił. Jak większość rasy, był w stanie znieść zwykłe trudy drogi, ale doba marszu sprawiła że miał już serdecznie dość i co chwila pogrążał się w niewesołych rozmyślaniach. Muł szedł nawet wolniej niż zwykle, kot wydawał się przybierać na wadze z każdą milą... - Prowadź więc, jeżeli trafić bez ciebie nie lza. Do "sił dobra" - Louie wędrował wśród krasnoludów, ale nie dorzucał się do docinek z planu Eryka, ani do złorzeczeń na orka. I tak dobrze że nie zadźgał Silke jej własnym sztyletem na odchodne, tak w podzięce za to zrobiła mu Zinbi. Bo o ile oczekiwać po kimś litości najwyraźniej było nie na miejscu...to na pamięć o krzywdach zawsze można było liczyć. - Brakuje patroli? - zapytał kiedy Yearan nie otrzymał odezwu na swoje zawołania
__________________ W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!
Ostatnio edytowane przez TomBurgle : 16-01-2017 o 21:52.
|