-Miło cię widzieć, kamracie! - Szkiełko uśmiechem pokrył zmieszanie. Zaskoczenie diabli wzięli, ale nie sposób było się gniewać na jedną z nielicznych osób, która żywiła sympatię do złodzieja. - znasz mnie, długo miejsca nie zagrzeję, ale to opowieść, od której w gardle schnie...to i może byśmy się zmówili w jakim szynku, jak już swoje sprawy załatwisz? Gdzie i kiedy zacny i niedrogi trunek dają, to pewnie wiesz najlepiej, chętnie coś z Twej eksperiencji w tej sprawie skorzystam wraz z moimi towarzyszami... |