Wątek: Posiadłość
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-01-2017, 22:05   #17
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Breloczek. Jedyne źródło światła jakie miałaś. Poświęciłaś wiele, by ratować życie. Ciśnięty przedmiot upadł dość głośno, by mroczna sylwetka Dave'a obróciła się w jego kierunku i ruszyła szybko i zwinnie. Umarlak nie miał już nic w sobie z pierwotnej nieporadności. Co tylko dodawało mu grozy.


Niczym dwunożny drapieżnik podkradał się do źródła hałasu.
Teraz! Teraz albo nigdy!. Zerwałaś się na obie nogi i pognałaś w kierunku drzwi. Usłyszał cię. Usłyszał cię! Usłyszał cię!!
Wydał z siebie skrzek przez zaschnięte gardło i słyszałaś za sobą jego ciężkie kroki. Szybkie. Biegł. A jeśli cię dogoni?! Jeśli cię dopadnie?
Serce waliło ci jak młot, sekundy rozciągały się w wieczność, a drzwi nadal wydawały się być poza twoim zasięgiem.
Czy to przez strach, czy naprawdę był coraz bliżej?
Jeszcze trochę, jeszcze kilka kroków.
Nawrót i widziałaś go... błysnął piorun na moment rozświetlając pomieszczenia swym blaskiem. Huknął grom.
A ty widziałaś go... jego ślepe ale pełne nienawiści oczy, jego usta zaciśnięte w gniewnym grymasie. Jego ciało nienaturalnie wygięte w tym szalonym biegu.
Był przerażająco blisko!
Niemniej zdołałaś zamknąć za nim drzwi i zasunąć zasuwę.

Łup, łup łup!

Słyszałaś jak wali dłońmi w drzwi próbując je wyważyć. Odruchowo oparłaś się o nie próbując je podeprzeć. Przerażała cię myśl co on zrobi, jak się tu dostanie. Po chwili nastąpił cisza, a ty w końcu mogłaś złapać oddech i próbować sobie przypomnieć czy drugie drzwi są również zamknięte na zasuwkę. I jeśli nie są, to czy Dave o tym wie?
Zanim jednak zdążyłaś rozstrzygnąć ten problem usłyszałaś pod drugiej stronie drzwi hałas... jakby na ziemię upadł duży worek ziemniaków. A potem... z przerażeniem i zaskoczeniem wpatrywałaś się w zasuwę przy drzwiach które zamknęłaś chroniąc się przed truposzem.
Zamarłaś przez chwilę widząc jak powoli odsuwa się sama z siebie, prowadzona niewidzialną ręką. Ożywiony truposz, a teraz żywa zasuwka?
Co się do cholery dzieje w tym miejscu?!
Cokolwiek się działo, ty musiałaś szybko podjąć decyzję... zanim znów staniesz oko w oko z nieumarłym Dave'm.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 17-01-2017 o 22:08.
abishai jest offline