Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-01-2017, 16:38   #17
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Kowboj był blady jak sama śmierć na chorągwi i to tylko częściowo z powodu swojej choroby poprzedniej nocy popił tak ostro, że spał w najlepsze mimo dyskusji reszty drużyny w końcu jednak jęcząc zebrał się z barłogu.

- Tak pierdolicie, że pospać nie można w spokoju kurwa mać - Jęknął niezadowolony następnie włożył czarny kapelusz i zaczął zbierać swoje klamoty, gdy skończył porządki rozejrzał się po okolicy następnie wyciągnął ręczną piłkę z zamiarem znalezienia jakiś resztek metalu oraz drutu, które nie dały się całkowicie korozji podśpiewywał sobie przy tym bluesowe szlagiery ignorując resztę gangu.

Pracował powoli, bo jeżeliby się zanadto zmęczył musiałby znów żebrać do Karyny o sole trzeźwiące albo nitroglicerynę, kiedy wyczuł, że na dziś ciało sygnalizuje mu koniec wysiłków z niezadowoleniem pozbierał niewielki urobek blaszanych skrawków i podszedł do grupy

- No to, co postanowiliśmy? Znów szukamy jakieś frajerów do skrojenia? A może w Detroit znajdziemy jakieś cacuszko do odnowienia? Pewnie zardzewiałe by było, ale wystarczy poszukać coca coli! Nawet nie uwierzycie, jakie to świństwo jest dobre do odrdzewiania wszelkiego badziewia! Tylko zupełnie nie rozumiem jak mogli to kiedyś pić - Stwierdził jak zwykle nieco oderwany od rzeczywistości.
 
Brilchan jest offline