Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-01-2017, 18:36   #20
JohnyTRS
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Janek nie był skomplikowany. Liczyła się zabwa, dobra zabawa. Walenie po mordach, chlanie, glanowanie, chlanie, pokazywanie frajerom, gdzie jest ich miejsce, chlanie, pieprzenie, chlania, jazda na motocyklu, chlanie, zabawa z aligatorami... No, tego ostatniego już dawno nie robił.
Wczoraj zdobyli niezły zapas piwa, poupychał butelki gdzie się dało. Wczoraj trochę zeszło, dzisiaj jedna poszła, miał ochotę na następną. Nie, urwał, potem, jak wklepie jakiemuś frajerowi. Albo cwelowi. Albo, urwał, każdemu kto zbyt wolno zejdzie mu z drogi.
- Spoko Rychu, następna, no, flaszka będzie, no, twoja!

Parabelka Schultza, to było to! Ale świeżo pobudzony czerep pracował intensywniej niż zwykle:
-Mnie się podoba, ale ten tego, no, wolałbym się najpierw na kimś rozgrzać, zanim wydudkamy tych palantów w gajerach.
Garnitur - to niby ma być klasa? Dres to jest klasa!

Janek był na tyle trzeźwy, żeby połknąć porannego procha - przez te cholerne futrzaki w ogóle nie miał spokoju.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline