Szubienicznik! Niedługo będę kończył pierwszą część (czytaną już wcześniej lata temu) i chciałem wrzucić
Ta książka wywołuje we mnie mocno mieszane uczucia. Z jednej strony dialogi są po prostu mistrzowskie i widać, że autor ma łeb jak sklep i i niesłychane wyczucie konwencji, po prostu nie mogę się tekstami bohaterów przestać zachwycać... Z drugiej strony... 90% książki to gadanie, przez co dla każdego innego poza fanem gatunku będzie pewnie po prostu zbyt... statyczna?
Tak jak w Narrenturmie denerwowało mnie to, że 90% książki to akcje w stylu zabili go i uciekł. Porwali ich i gonią ich, tak tu właśnie to skupienie na jednym aspekcie czasem mi przeszkadza. Trochę jak Rozprawa między Panem, Wójtem a Plebanem, tylko na 400 stron