Razu pewnego, gdy próbowałem zagrać w BGII wyszełem drużyną za bibliotekę w laboratorium i podjąłem walkę z jakimś paskudztwem - nie pamiętam co to było - ale w którymś momencie, zabito moją główną postać, a Immoen mówi: "Załatwiłam Cię na cacy..." :P:P:P
I jak tu kobiet nie lubić...?