22-01-2017, 22:03
|
#85 |
| Berthold, zastygły na ramieniu Maximiliana, wysłuchał słów nieszczęsnego żebraka. Najwyraźniej los się jednak od nich nie odwrócił. Nie tracił czasu, wiedząc, że jego zaklęcie z czasem się wyczerpie. Z triumfalnym kraknięciem poleciał w stronę wskazaną przez nędzarza, mając nadzieję, że szybciej wyśledzi ich cel. |
| |