Juan Maria miał już wchodzic do jednego z domostw i niepokoić mieszkańców gdy usłyszał smiesznie mówiącego żebraka. Obrócił się i z zadowoleniem zauważył, że towarzysze zaczęli go już przepytywać.
Podszedł bliżej aby wszystko dobrze słyszeć i później nie wypytywać o to samo innych potnecjalnych świadków zdarzeń.
Czując(!) obecność żebraka Mendoza schował twarz razem z nosem pod swoją chustą i tylko wyglądające spod niej oczy bacznie obserwowały dalsze wydarzenia