ORRIN
Popatszył się tylko na elfa i podszedł do ogniska grzejąc ostroznie ręce. To było dziwne i jak dla Orrina trochę tajemnicze i niebezpieczne. Nigdy szczegulnie nie lubił magi a właśnie magia mu to pachniało... i strachem także. "Mości elfie to chyba nie wróży cos dobrego, ale damy radę. Masz jakichs pomysł kto to mugł być?? Po tym pytaniu oparł się na drzewcu toporai zapatszył w ogień.
__________________ Koniec świata nastał już tyle razy że już nawet nie ma na co specjalnie czekać |