Co prawda pracuję ale lubię klimacenie, z którym mi się to gryzie. Owszem, na zwykłych sesjach to nie robi różnicy ale kiedy próbuję uzyskać w przygodzie klimat tajemnicy, niepokoju albo po prostu wczuć się po uszy, wtrącanie do polszczyzny obcego nazewnictwa nie spisuje dla mnie egzaminu.
Ostatnio edytowane przez Slaaneshi : 25-01-2017 o 22:11.
|