Wyszli i udali się w kierunku barki Josefa.
Idąc uliczkami mieli dziwne wrażenie, że ktoś podąża ich śladem. Techler nie wiele myślał i rzucił dwa czary. Pierwsze było "wyczucie niebezpieczeństwa". Drugi był "wyostrzenie zmysłów".
Kiedy skończył czarować i się zaczaili, idący za nimi jeden za drugim padali na ziemię. Mag starał się dostrzec i wyczuć skąd przyszło niebezpieczeństwo.
Przyszły mag stał w cieniu jednego z budynków i osłaniał podchodzących do leżących kompanów. Wiedział, że daleko jego magia nie sięgnie, ale trzeba być przygotowanym.
Wolfganga intrygowali ci dwaj i zamierza ich jeszcze przeszukać i sprawdzić czy coś ważnego mają przy sobie i jak zginęli, ale dopiero gdy będzie miał pewność, że nic im nie zagraża.