Cytat:
Napisał TomBurgle Nijak nie rozumiem decyzji, ale co zrobić.
Do zobaczenia! |
To może krótko w kwestii wyjaśnienia decyzji.
Cały mój koncept na przygodę rozpadł się. Odeszła połowa ekipy i w tym momencie odpadła "głowa grupy", że się tak wyrażę.
Kapitan był nie tylko jedyną osobą mogącą prowadzić statek, ale też jedną z postaci najbardziej związanych z fabułą.
Smoczy konstrukt to fajna postać, ale jego natura powoduje, że jest on bardzo zdystansowany do całej intrygi.
Postać
Egzia praktycznie tylko podąża za grupą i niby jest, a tak jakby jej nie było. Do tego jeszcze brak postów ostatnio.
Dochodzi w tym momencie do sytuacji, gdzie jest więcej npc-ów fabularnie związanych z intrygą niż BG.
To nie jest dobra sytuacja, bo z jednej strony muszę pokazać aktywność npc-ów, a z drugiej nie wymuszać decyzji na graczach. Nie o to przecież chodzi, żeby grać sam ze sobą.
Postać Upierdliwca z bożą misją miała być nowym motorem napędowym, ale jest za wcześnie, aby tak się stało. Postać też jest specyficzna i za mało związana z grupą, aby to się udało.
Szukanie nowych graczy nie ma sensu, bo niezwykle trudno byłoby ich wpasować do założeń i obecnej fabuły sesji.
To wszystko się rozleciało i nie bardzo mam siły, aby to zszywać i próbować to jeszcze pchać do przodu.
Odejście dwóch graczy pokazało, że coś tutaj nie zagrało. Nie wiem do końca co, ale mniejsza z tym.
Plan był ułożony i to dość szczegółowy. Przyjemnie mi się pisało, ale jak widać ludzie nie bawili się dobrze i się sesja posypała. Trudno.
Jeszcze raz dzięki wszystkim za grę.