W pierwszym odruchu chciałam rzucić się i przytrzymać zasuwkę. Dałabym radę, bez problemu. Wystarczyłoby zablokować, zaczęłam zastanawiać się, czy mam przy sobie cos, czego mogłabym użyć jako klina.. jednak jeden rzut oka na zasuwkę wygonił mi z głowy teki pomysł. Nie zdążę.
Przebiegłam obok martwej konsoli na druga stronę pomieszczenia. Tam była wnęka i tam powinny być jeszcze jedne drzwi. Oczywiście, nie mogłam uciekać w nieskończoność – szczególnie jeśli martwy Dave posiadał umiejętność zdalnego otwierania zasuwek. Czy moja łopata do opon dałaby mu radę? Trudno powiedzieć.. prąd mu nie zaszkodził, najwyraźniej.
Wbiegłam do wnęki – trzeba gasić te pożary, które się paliły. Zastanawiać się nad tym, co dalej, będę potem.
__________________ A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić. |