Pomysł nietuzinkowy, choć trudny do zrealizowania.
Ja bym to widział jako szereg gier słownych ułożonych w ciąg fabularny, czyli taką lekko fabularyzowaną zabawę językową. Postaci, które nie mogą się swobodnie wypowiedzieć, raczej nie wyjaśnią sobie różnych niuansów, choćby planu dokąd pójść i co dalej zrobić. Może się udać, jeśli MG będzie trzymał przygodę w ryzach i prowadził ją zgodnie ze scenariuszem.
Zamiast postaci literackich celowałbym w zwykłych ludzi (albo mędrców), którzy jako ostatni z żyjących czytają książki i zostali przeniesieni do świata książek, aby go uratować.
Ostatnio edytowane przez Ril : 04-02-2017 o 22:13.
|