02-02-2017, 20:08
|
#26 |
Administrator | Muzyka. Potęga. Potrafiła budować, ale i niszczyć. Niszczyć nawet w sensie dosłownym. Ellisar co prawda tylko słyszał opowieści o bardach, którzy potęgą swej muzyki burzyli mury, ale taki 'drobiazg' jak tłuczenie szyb czy szklanek leżało z zakresie jego możliwości.
Podobnie jak i wywołanie odpowiednich uczuć w sercach słuchaczy. Wystarczyło uderzyć w struny...
Plany to mają do siebie, że co rusz biorą w łeb i to, co przed momentem zdawało się świetnym pomysłem, już po chwili okazywało się koncepcją najgorszą na świecie.
"Bardzo zła aura" to było bardzo poważne niedopowiedzenie. Aura była nie tylko zła, ale i nadzwyczaj silna.
Co prawda pewien malutki plusik całej sytuacji się znalazł - całkiem nieświadomie Ellisar natrafił na główne źródło kłopotów, jakie spadło na okolicę. Cóż jednak z tego, skoro nic z tą wiedzą zrobić nie mógł. A co gorsza - nie wiedział, czy będzie miał szansę podzielić się z kimkolwiek swą wiedzą.
- Uciekamy - szepnął do ucha Duszy, równocześnie obracając się na pięcie i biegiem, ciągnąć za sobą dziewczynkę ruszył biegiem do ucieczki, biegnąc w stronę, skąd przed momentem przyszli. - W razie kłopotów ratuj się, nie oglądając się na mnie - dodał równie cicho. |
| |