Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-02-2017, 06:19   #43
sunellica
tajniacki blep
 
sunellica's Avatar
 
Reputacja: 1 sunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputację


Angel drzemała zwinięta w kłębek w krzakach o białych, drobnych kwiatuszkach w koszyczkach. Młoda wilczyca starała się przespać głód i powoli ogarniające jej ciało zwierzęce instynkty. Niestety sikorki nad jej głową skutecznie ją rozbudzały, zwłaszcza gdy młode ptaszyny, zaczynały sfruwać na jej porośnięte rudym futerkiem, czujnie tykające uszy.
„Czy ja wam wyglądam jak karmnik, albo plac zabaw dla nowo opierzonych?” pomyślała z goryczą, wygrzebując się z legowiska i czujnie nasłuchując nawoływania, które rozległo się w niemałej oddali.


Jej zmysły na powrót się wyostrzyły, a ślina napłynęła do zwierzęcego pyska. Nawet jeśli przerażała ją wizja jedzenia mięsa, nawet jeśli nie chciała krzywdzić zwierząt, nie mogła powstrzymać się, by nie ruszyć pędem przez leśne poszycie i nie odpowiedzieć na wezwanie.
Zaszczekała gdy była już blisko, informując swoją gotowość, po czym dała się porwać chwili.

Na chwilę wszelkie życiowe rozterki zeszły na tylny plan. Likantropka poświęciła się wiernemu naśladowaniu jej przewodnika. Niesamowite było z jaką łatwością i naturalnością przychodziło jej węszenie i skradanie się. Nigdy nie była na polowaniu (chyba, że liczyć te zwane grzybobraniem). W młodości wyjeżdżała z rodzicami na wakacje pod namioty, gdzie zwiedzali dzikie części Narodowych Parków, żywiąc się tym co znaleźli oraz wszelkiego rodzaju zupkami instant. Umiała więc przetrwać w buszu… jako człowiek, ale że potrafiła polować jako wilkołak?

Chwilę „uniesienia” przerwał skowyt jednej z wader za jej zadem. Lawrence jednak nie kłopotała się ze sprawdzeniem co stało się kompance. Widząc jak zwierzyna ucieka, słysząc wycie oraz czując adrenalinę buzującą w jej krwi niczym dwutlenek węgla w świeżo odkręconej coca-coli. Fianna rzuciła się w pościg za zwierzyną starając się wyszukać najsłabsze ogniwo w stadzie oraz odseparować je od reszty rogatych towarzyszy, tak by ci sprawniejsi w polowaniu mogli je dopaść.


 
__________________
"Sacre bleu, what is this?
How on earth, could I miss
Such a sweet, little succulent crab"
sunellica jest offline